Kryzys na rynku finansowym coraz mocniej zaciska pętlę na szyi BMW, największego na świecie producenta aut luksusowych. W listopadzie popyt na auta niemieckiego koncernu zmniejszył się aż o 25 proc., do 96,6 tys. sztuk, a sprzedaż aut z logo BMW o 26 proc., do 81,4 tys.
— Popyt jest bardzo mały i pokazuje, że klienci czekają na spadek cen — uważa Frank Biller, analityk w Landesbank Baden-Württemberg.
Jego zdaniem, inwestorzy nie powinni jednak obawiać się o kondycję koncernu.
— W rzeczywistości nie jest aż tak źle. Ubiegły rok był bardzo dobry, dlatego takie spadki — dodaje analityk.