SPRZEDAŻ BANKÓW WZBUDZIŁA EMOCJE

Tadeusz Stasiuk, Sergiej Greczuszkin
opublikowano: 1999-06-25 00:00

SPRZEDAŻ BANKÓW WZBUDZIŁA EMOCJE

Analitycy spierają się, czy MSP zrobiło dobry interes na prywatyzacji Pekao SA i BZ

Z WŁASNEJ KIESZENI: Pekao SA dostanie od inwestorów zastrzyk 2 mld zł. Te pieniądze będą pochodziły z kieszeni inwestorów, a nie z dywidendy z Pekao SA, bo ta nie będzie wypłacana co najmniej do 2001 roku —zwraca uwagę Jacek Dzierwa, analityk Salomon Smith Barney. fot. Borys Skrzyński

Skarb Państwa zrobił na inwestorach i analitykach wrażenie sprzedając niemal jednocześnie dwa duże banki. Ale warunki, na jakich doszło zwłaszcza do transakcji Pekao SA, nie zostały odebrane w jednoznacznie pozytywny sposób.

Na sprzedaż akcji Pekao SA po 56 zł za sztukę (przy wskaźniku Cena/Wartość Księgowa rzędu 2,2) giełda zareagowała dość chłodno. Na fixingu akcje banku potaniały o 1 proc. (do 48,5 zł). W notowaniach ciągłych handlowano nimi po około 47 zł.

Ogólnopolski czy lokalny

— Cena, za jaką włoski UCI i niemiecki Allianz kupiły większościowy pakiet akcji Pekao SA, nie oszałamia. Moim zdaniem, ten bank jest wart znacznie więcej. Szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę jego pozycję na krajowym rynku. Jest on przecież jednym z liderów pod względem liczby placówek, liczby rachunków czy też sieci bankomatowej — mówi Sławomir Gajewski, doradca inwestycyjny Credit Suisse Asset Management.

Twierdzi on, że Pekao wyceniono praktycznie na poziomie banku regionalnego, jeśli porównać zaoferowaną cenę w stosunku do ceny Banku Przemysłowo- -Handlowego czy sprzedanego wczoraj Banku Zachodniego.

Doradca zwraca uwagę na ograniczenia, jakie zawarto w ofercie dla inwestorów.

— Z uwagi na fakt, że naszemu rządowi zależało na utrzymaniu polskiej tożsamości banku i zagwarantowaniu odpowiedniego pakietu socjalnego, wielu inwestorów mogło zrazić się do tej propozycji — dodaje analityk.

To dobre warunki

— Cena, jaką zapłacili za Pekao SA inwestorzy strategiczni, jest zbliżona do giełdowego kursu akcji. W przypadku prywatyzacji innych banków różnica była dużo większa. Ale cena za akcje to nie wszystko — należy się spodziewać poważnych inwestycji, choćby w system informatyczny — mówi Hanna Kędziora z Domu Inwestycyjnego BRE.

Podobnie uważa Jacek Dzierwa z Salomon Smith Barney.

— 56 zł za akcję to tylko część prawdy. Trzeba pamiętać, że Włosi i Niemcy mają jeszcze zainwestować w Pekao SA 2 mld zł — mówi analityk.

Zachodni, czyli sukces

Sprzedaż Banku Zachodniego nie wywołała już takich emocji jak Pekao SA. Większość naszych rozmówców zgadza się, że sprzedaż banku po cenie 3,8 raza większej od jego wartości księgowej trzeba uznać za sukces.

— Nie była to tak prestiżowa prywatyzacja jak Pekao. Pokazała jednak, że za polski bank można uzyskać naprawdę satysfakcjonującą cenę — mówi Sławomir Gajewski z CSAM.

Sukces jest tym większy, że Bank Zachodni jest oceniany jako jeden z mniej atrakcyjnych w sektorze. Poza tym nie jest i jeszcze przez kilka lat nie będzie notowany na giełdzie. W tej sytuacji o zainteresowaniu jego prywatyzacją przesądziło głównie to, że Zachodni jest ostatnią prywatyzowaną w tym wieku polską instytucją bankową. Planowana sprzedaż akcji BGŻ i PKO BP jest nadal wielką niewiadomą.

Ostatnia szansa AIB

Prywatyzacja BZ wzbudziła wielkie zainteresowanie inwestorów. Na ostatnich metrach wyścig przegrali Francuzi z Societe Generale. Wygrani Irlandczycy mieli już na koncie przegrany przetarg na BPH i byli niezwykle zdeterminowani w chęci kupienia drugiego po WBK polskiego banku.

— Wyścig o Zachodni był dość ostry i wydaje mi się, że inwestor nieco się zagalopował dając tak wysoką cenę. Nabywcy Pekao SA byli ostrożniejsi i dlatego przy ustalaniu ceny akcji zapanował rozsądek — uważa Jacek Lichota, doradca inwestycyjny z ING BSK Asset Management.

Nieco innego zdania jest Henryka Bochniarz, prezes Nicom Consulting (doradcy MSP przy prywatyzacji Zachodniego).

— Cena, jaką płaci AIB za Zachodni, jest właściwa, ponieważ posiadanie 80 proc. akcji daje praktycznie pełną kontrolę nad bankiem. Takiej kontroli nie mogą mieć inwestorzy w Pekao SA, którzy objęli tylko 52 proc. udziałów — mówi prezes Bochniarz.

Jej zdaniem, w przypadku porażki w walce o Bank Zachodni, plany AIB dotyczące rozwoju na polskim rynku poprzez sam WBK stanęłyby pod dużym znakiem zapytania. Przejęcie Zachodniego było więc dla Irlandczyków naprawdę ostatnią szansą.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface