Na sześciu największych rynkach (Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź oraz Trójmiasto) deweloperzy sprzedali w czerwcu 2485 mieszkań, o 56,6 proc. mniej niż w czerwcu 2021 r. W porównaniu z majem czerwcowy spadek wyniósł 13,5 proc. — wynika z danych portalu tabelaofert.pl.
Największy spadek rok do roku zanotowały Warszawa (o 68,1 proc.) i Łódź (o 62,6 proc.), najmniejszy — Kraków (o 36,9 proc.) i Wrocław (o 43,8 proc.). Jeśli chodzi o dane miesiąc do miesiąca, to największy spadek nastąpił w Łodzi, a najmniejszy w stolicy i we Wrocławiu.
Biorąc pod uwagę cały kwartał, to po raz pierwszy od wybuchu pandemii liczba sprzedanych mieszkań na sześciu największych rynkach w kraju spadła poniżej 10 tys. — wyniosła 8876.
Sprzedaż mieszkań na sześciu głównych rynkach
I kw. 2021 | II kw. 2021 | III kw. 2021 | IV kw. 2021 | I kw. 2022 | II kw. 2022 |
18 878 | 17 682 | 13 921 | 14 023 | 10 851 | 8876 |
Źródło: tabelaofert.pl
Według analityków portalu w ciągu ostatnich pięciu lat taka sytuacja zdarzyła się tylko raz — w II kw. 2020 r. w czasie lockdownu, kiedy sprzedano 7,7 tys. lokali.
Rynek wtórny tak jak pierwotny
Według HRE Investment w ostatnich tygodniach skala transakcji zawieranych na rynku spadła nie tylko na rynku mieszkań nowych, ale także używanych.
— W większości deweloperzy nie mają powodu, aby pozbywać się mieszkań w sytuacji mniejszego popytu. Ci, których na to stać, wycofują mieszkania ze sprzedaży lub oszczędnie zasilają ofertę swoich biur sprzedaży. Przy wysokich i szybko rosnących kosztach budowy sprzedaż mieszkań zbyt szybko, a tym bardziej z dyskontem, może okazać się deficytowa — tłumaczy Michał Cebula, prezes Think Tanku HRE.
Oferta mieszkań używanych maleje natomiast z tego powodu, że ich właścicielom często szkoda sprzedawać w czasie wysokiej inflacji, gdy gotówka ze sprzedaży wyraźnie traciłaby na wartości. Do tego dochodzi fakt, że w tym roku zyskowniejszym interesem stał się wynajem mieszkań.
Mieszkania jako inwestycja
Według HRE klienci, którzy w standardowych warunkach kupowaliby dziś mieszkania, nie chcą lub nie mogą tego zrobić, więc ich potrzeby mieszkaniowe pozostają niezaspokojone. W efekcie rośnie popyt potencjalny, który wcześniej czy później będzie zaspokajany.
Na razie lukę po klientach finansujących się kredytem zagospodarują, przynajmniej częściowo, klienci inwestujący w mieszkania — indywidualni i instytucjonalni. Z obliczeń HRE wynika, że realny zysk, czyli uwzględniający podatki i inne koszty, uzyskany z wynajmu mieszkania przez ostatnich 15 lat wynosiłby 56 proc., a z obligacji 10-letnich 33 proc. Trzymający pieniądze na lokacie nic co prawda by nie zarobił, ale też nic by nie stracił, natomiast inwestujący na giełdzie w spółki WIG-20 poniósłby stratę wysokości 47 proc.
Według Michała Cebuli pod koniec 2022 r. ceny mieszkań w największych miastach w Polsce będą wyższe r/r o 7-12 proc., nastąpi jednak spadek o około 15-25 proc. liczby zawieranych transakcji względem bardzo dobrego wyniku w 2021 r.