Sprzedaż pszenicy zależy od jej jakości

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 1998-11-18 00:00

Sprzedaż pszenicy zależy od jej jakości

Nie zmienia się zła sytuacja w handlu zbożem. Nadal odnotowuje się małe obroty i niskie ceny. Zboża paszowe, z uwagi na słabą sprzedaż samych pasz, pozostają nieco w odstawce. Tegoroczny nadmiar żyta powoduje, że coraz wyraźniej maleje jego zbyt. Jedynie pozycja pszenicy konsumpcyjnej wydaje się w miarę stabilna. Jest ona obecnie głównym przedmiotem handlu. Na Gdańskiej Giełdzie Towarowej jej udział w ogólnych obrotach wynosi blisko połowę.

— Wyrazem słabości rynku są trudności ze sprzedażą ziarna, które napotykają producenci, a także rosnąca siła przetargowa przedsiębiorstw zbożowych oraz innych nabywców dyktujących warunki zawierania transakcji — uważa Marek Miller z Broker Company, biura akredytowanego przy Gdańskiej Giełdzie Towarowej.

KOLEJNĄ oznaką takiej słabości może być fakt uzyskania przez kupującego znacznie korzystniejszej ceny wówczas, gdy płaci za towar gotówką. Sprzedawcom bowiem bardziej zależy na utrzymaniu płynności finansowej niż możliwości osiągnięcia wyższej ceny, ale z odroczonym terminem płatności. Producenci zboża nie spodziewają się nagłej poprawy koniunktury, stąd nie usiłują za wszelką cenę przetrzymywać go.

W OPINII Zdzisława Zieleśkiewicza z Trafeko, biura maklerskiego przy Giełdzie Poznańskiej, generalnie w tym roku najlepiej sprzedaje się towar o wysokich parametrach jakościowych. Jednak zawieranie transakcji na takie produkty odbywa się również z oporami. Często kupujący godzą się na podpisanie kontraktu, ale z kilkumiesięcznym terminem zapłaty.

TRUDNOŚCI na rynku zbóż są poniekąd efektem wyższych zapasów krajowego ziarna — o 0,8 mln ton w stosunku do roku ubiegłego. Złożyły się na to między innymi wyższe zbiory.

SYTUACJĘ dodatkowo komplikuje stale prowadzony import zbóż do Polski. Od początku roku do końca października przywieziono do naszego kraju prawie 1,2 mln ton ziarna. Zdecydowanie największy udział ma tu pszenica, której sprowadzono około 626 tys. ton. Na kolejnych pozycjach znajduje się kukurydza i jęczmień — odpowiednio 388 tys. i 141 tys. ton. W znacznie mniejszych ilościach importuje się żyto oraz owies.

WEDŁUG informacji napływających z Państwowych Zakładów Zbożowych, pocieszający może być stale zmniejszający się stan magazynowy zbóż. Jest to spowodowane ograniczonym skupem. Należy zatem mieć nadzieję, że PZZ zdecydują się na większe odnowienie zapasów.