Stabilność i przewidywalność są teraz w cenie

Materiał partnera:
opublikowano: 2015-01-26 00:00

Fundusze inwestycyjne: czy obecna niepewność na rynku finansowym to przewaga obaw i zagrożeń, czy może szansa na zwyżki?

Obserwujemy niespodziewane jeszcze rok temu działania, mające na celu pobudzenie giełd i wzrostu gospodarczego. Można do takich zaliczyć zwiększanie programu luzowania ilościowego przez Bank Japonii czy też coraz łagodniejszą politykę monetarną Europejskiego Banku Centralnego.

Inwestor nielubiący ryzyka jest w trudnym położeniu, bo na lokacie bankowej może zarobić już zaledwie około 2 proc. rocznie. Szukając alternatywy, warto przyjrzeć się funduszowi MM Prime Depozytowy FIZ, który ten poziom stopy zwrotu osiągnął w niespełna sześć miesięcy od swojego startu w sierpniu 2014 r., co plasuje go w pierwszym kwartylu funduszy w grupie porównywalnej. Co ważne, stopę zwrotu można określić jako stabilną i właściwie niewrażliwą na zawirowania rynku. Daje to duży komfort oszczędności przy jednocześnie comiesięcznej możliwości wyjścia z inwestycji i zrealizowania zysków bez ich utraty, jak miałoby to miejsce w przypadku przedterminowego zerwania lokaty bankowej.

Dla inwestorów z niską awersją do ryzyka, chcących ujarzmić rynkową zmienność, ciekawym rozwiązaniem jest fundusz MM Prime Akcji FIZ, który aktywa lokuje nie tylko na polskim, ale również światowym rynku akcji.

Ostatni okres zdecydowanie nie należy do nudnych na rynku finansowym. Powoli z gry banków centralnych wypada amerykańska Rezerwa Federalna, ale w jej miejsce z luzowaniem ilościowym rusza EBC. Natomiast w kategorii zaskoczeń wysunął się na prowadzenie Szwajcarski Bank Centralny (SNB), który urynkowił kurs franka do euro. Przed decyzją SNB za 1 euro trzeba było płacić minimum 1,2 franka, teraz jest to około 1,0. Rynki: walutowy, giełdowy, stopy procentowej, są jednak jak naczynia połączone. Decyzja SNB miała olbrzymi wpływ na notowania złotego do franka czy euro do franka, ale pośrednio także na sytuację warszawskiej (i nie tylko) giełdy. Banki, które przed kryzysem finansowym udzielały kredytów hipotecznych indeksowanych we franku, po decyzji SNB mocno ucierpiały. Sektor bankowy na warszawskiej giełdzie ma bardzo dużą wagę w indeksie WIG, toteż jego zdołowanie było oczywiste. Pytanie więc, czy obecna niepewność na rynku finansowym to przewaga obaw i zagrożeń czy może szansa na zwyżki?