Staje ładowania e-aut muszą mieć terminale płatnicze

Marcin BołtrykMarcin Bołtryk
opublikowano: 2024-03-17 20:00

Za miesiąc zaczyna obowiązywać unijne rozporządzenie AFIR. Dla właścicieli stacji ładowania aut elektrycznych oznacza to nowy obowiązek, dla kierowców — spore ułatwienie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie zmiany dla kierowców aut na prąd i operatorów stacji ładowania niesie wejście w życie rozporządzenia AFIR
  • kiedy wszystkie stacje ładowania elektryków będą musiały umożliwiać płatność kartą
  • jakie są preferencje kierowców dotyczące płatności za ładowanie w ogólnodostępnych punktach
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Od 13 kwietnia 2024 r. każda nowo wybudowana stacja ładowania aut elektrycznych będzie musiała umożliwiać dokonanie tzw. płatności ad hoc, czyli bez konieczności rejestrowania się u danego operatora czy zawierania z nim umowy.

— Sprowadza się to de facto do konieczności wyposażenia każdej nowo uruchamianej stacji w terminal płatniczy lub czytnik kart — mówi Witold Chmarzyński, radca prawny z kancelarii CC Law.

W przypadku stacji o mocy poniżej 50 kW będzie możliwe zainstalowanie urządzenia generującego np. kod Blik czy kod QR bez konieczności rejestrowania się u dostawcy usługi ładowania.

O nowych wymogach mówi artykuł 5 AFIR-u, unijnego rozporządzenia w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych, które wchodzi w życie 13 kwietnia. Nowy obowiązek dotyczy wszystkich stacji oddawanych do użytku od tego dnia. Wcześniej uruchomione ładowarki, o ile mają moc co najmniej 50 kW, będą musiały zostać wzbogacone w urządzenia do płatności do końca 2026 r.

— AFIR nie wymaga żadnej implementacji w postaci krajowej ustawy czy innego aktu prawnego — przepisy AFIR-u stosujemy bezpośrednio. Jednocześnie AFIR uchyla poprzednią dyrektywę o infrastrukturze paliw alternatywnych, na której podstawie uchwalono polską ustawę o elektromobilności — wyjaśnia Witold Chmarzyński.

Jego zdaniem warto byłoby dostosować niektóre postanowienia ustawy o elektromobilności do AFIR-u, ale dopóki to nie nastąpi, aktem nadrzędnym jest regulacja unijna.

Możliwość zapłaty kartą płatniczą lub kodem QR bez rejestracji u danego operatora daje użytkownikowi auta elektrycznego pełną swobodę korzystania ze wszystkich stacji, a także umożliwia szybkie dokonanie płatności. Jej przeciwieństwem jest płatność przy użyciu aplikacji lub kart wydawanych przez poszczególnych operatorów lub pośredników. Taka forma rozliczenia wymaga wcześniejszego zainstalowania aplikacji, podłączenia do niej karty płatniczej, a w wielu wypadkach łączy się też z wykupieniem stałego abonamentu na ładowanie u danego dostawcy.

Jedną z pierwszych firm, które wprowadziły w Polsce możliwość płatności kartą na swoich stacjach, jest Powerdot. Firma ujawniła, jakie formy rozliczeń preferują użytkownicy aut elektrycznych. Aż 70 proc. sesji ładowania jest opłacanych ad hoc, a tylko 30 proc. przy użyciu aplikacji dostawców usługi ładowania. Kartą bankową opłacają 34 proc. sesji ładowania, a kodem QR pobieranym bez rejestracji 36 proc.

— Przewaga użytkowników wybierających wygodę i niezależność jest miażdżąca. Nasze dane potwierdzają, jak bardzo potrzebna jest nowa regulacja, chociaż dla operatorów stacji oznacza ona dodatkowe koszty związane z instalacją urządzeń płatniczych. Kierowcy elektryków ewidentnie mają dość instalowania na swoich smartfonach dziesiątek różnych aplikacji. Chcą, aby ładowanie było szybkie i proste — mówi Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny firmy Powerdot w Polsce.

Fakt, że 30 proc. użytkowników wybiera płatność przy użyciu aplikacji innych dostawców, może wynikać z kwestii operacyjnych, np. otrzymywania jednej zbiorczej faktury za wszystkie sesje ładowania raz w miesiącu lub uczestnictwa w programach flotowych i lojalnościowych.

Powerdot zapowiada, że wyprzedając przepisy AFiR-u, planuje w najbliższych miesiącach wyposażyć wszystkie swoje stacje w terminale płatnicze.

— Będziemy stopniowo montować terminale na pozostałych naszych stacjach, które zostały wcześniej wybudowane, aby docelowo na każdej była pełna dowolność, jeśli chodzi o sposób płatności, tj. kartą, kodem QR lub aplikacją innych dostawców. Taka inwestycja wiąże się nie tylko z montażem samego terminala, ale także z zakupem oprogramowania oraz udostępnieniem elektronicznego paragonu. Jesteśmy na nią gotowi dzięki zakończonej z sukcesem kolejnej rundzie finansowania, w ramach której Powerdot otrzymał 100 mln EUR na rozwój — podsumowuje Grigoriy Grigoriev.