Pandemia koronawirusa wpłynęła na podejście Polaków do diety, 40,2 proc. z nich zmieniło nawyki żywieniowe na zdrowsze - wynika z badania firm Uce Research i Syno Poland. Ten trend chce wykorzystać działający na rynku żywności funkcjonalnej Supersonic Food. Do tej pory w start-up zainwestowano ok. 3 mln zł – 400 tys. zł założyciele, 600 tys. zł dwaj aniołowie biznesu, a 2 mln zł, w 2020 r., fundusz KnowledgeHub Starter.
– Pieniądze przeznaczyliśmy przede wszystkim na prace badawczo-rozwojowe – mamy własny zespół, m.in. biotechnologów i dietetyków, oraz marketing – informuje Krzysztof Kozak, prezes Supersonic Food, który założył firmę z Tomaszem Teresakiem i Mateuszem Załubskim.
Trójka założycieli ma prawie 70 proc. udziałów. Z zaplanowanej na wiosnę 2022 r. rundy A chcą pozyskać 2-3 mln EUR, zachowując kontrolę. Ofertę skierują do kilku funduszy VC i aniołów biznesu.
– Rozmawiamy już z potencjalnymi inwestorami ze strategicznych dla nas rynków, którzy poza kapitałem wniosą doświadczenie w sektorze food tech. Długofalowym celem rundy będzie przygotowanie do personalizacji produktów, ponadto w drugiej połowie 2022 r. chcemy uruchomić dodatkowy magazyn fulfillmentowy [czyli z zewnętrznym operatorem zajmującym się m.in. wysyłką zamówień - red.] do obsługi zagranicznych klientów – mówi Krzysztof Kozak.
Rozważamy każdy docelowy scenariusz rozwoju, w tym debiut na giełdzie. Na pewno po rundzie A sięgniemy jeszcze po kapitał inwestorów. W jakiej formie - to będzie zależało od realizacji planów.
Alternatywa dla niezdrowego jedzenia
Krzysztof Kozak wraz z Tomaszem Teresakiem przez lata rozwijali firmy m.in. w obszarze produkcji i sprzedaży, a prywatnie interesowali się sportem i profesjonalnym żywieniem wśród sportowców. Na pomył stworzenia obecnego biznesu wpadli już w 2017 r., ale czekali na właściwy moment.
– Obserwowaliśmy wzrost konsumenckiej świadomości i ograniczanie spożycia mięsa. Chcieliśmy przygotować produkty zawierające kompleksowy zestaw składników odżywczych dla osób żyjących w szybkim tempie, mające potwierdzony badaniami pozytywny wpływ na zdrowie i efektywność osobistą. Miały one stanowić przeciwwagę dla produktów przepełnionych solą, cukrem i chemią, dominujących na sklepowych półkach – wyjaśnia Krzysztof Kozak.
Przedsiębiorcy zaczęli przygotowywać się do stworzenia Supersonic Food w 2019 r., a ze sprzedażą ruszyli w październiku 2020 r.
– Od początku nastawialiśmy się głównie na bezpośrednią sprzedaż konsumentom, w modelu D2C [z ang. direct to consumer - red.], i międzynarodowe skalowanie. Kompetencje w tym zakresie wniósł Mateusz Załubski, który doświadczenie zdobywał m.in. w Google’u i FlixBusie – informuje Krzysztof Kozak.

Nauka i natura
Fundamentem dla spółki jest wykorzystywanie roślinnych produktów o udokumentowanym naukowo i niepodważalnym pozytywnym wpływie na ludzki organizm.
– Zrezygnowaliśmy np. z soi, mimo że jest bogatym źródłem białka, ponieważ istnieją jej genetycznie modyfikowane odmiany, a jednocześnie jest ona alergenem. Jesteśmy prawdopodobnie jedyną firmą na świecie – a na pewno w krajach, w których działamy – oferującą zarówno zbilansowane posiłki, jak i napoje do szybkiego przygotowania, które korzystnie wpływają na zdrowie i efektywność osobistą. Częściowo podobny asortyment mają Huel i YFood – mówi szef Supersonic Food.
Firma oferuje cztery rodzaje produktów: posiłek do szybkiego przygotowania, izotoniki (jeden ma pozytywnie wpływać na kondycję skóry i włosów, a drugi - redukować stres i dodawać energii) oraz kawę i kakao z dodatkowymi składnikami (mające, odpowiednio, podnosić koncentrację i relaksować). W tym roku poszerzy portfolio o roślinny posiłek w formie ready-to-drink. Liczy, że będzie hitem.
– Ma zastąpić fast foody czy proste przekąski białkowe i węglowodanowe, sprawdzi się np. w podróży. Takiego produktu nie ma jeszcze na polskich półkach. Pracujemy też m.in. nad ofertą dla osób stosujących dietę ketogeniczną, a docelowo zmierzamy do personalizacji. Każdy organizm jest inny, a jego potrzeby są zapisane w DNA. To niedaleka przyszłość branży spożywczej – mówi Tomasz Teresak, członek zarządu Supersonic Food.
Taki odsetek Polaków, którzy w wyniku pandemii zmienili nawyki żywieniowe na zdrowsze, zamierza je utrzymać także po jej zakończeniu.
E-handel i stacjonarni partnerzy
Spółka rozwija własny e-sklep, ale ma też stacjonarnych partnerów – od października wybrane sklepy Carrefour Bio, a od listopada kluby fitness Calypso. Ten kanał ma odpowiadać w 2022 r. za ok. 20-25 proc. przychodów dzięki pozyskaniu kolejnych sieci handlowych.
Eksport będzie miał w tym roku ok. 10 proc. udziału w przychodach, natomiast w przyszłym Supersonic Food liczy na ponad połowę z zagranicy. Jesienią zaczął działać marketingowo w Niemczech i państwach Beneluksu, a w kolejnych miesiącach zajmie się jeszcze ekspansją m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji i Austrii.
– Dostrzegamy tam wysoki poziom świadomości konsumenckiej w zakresie oferowanych przez nas produktów. Natomiast produkcję kontraktujemy w Polsce – informuje Tomasz Teresak.
Supersonic Food spodziewa się, że do końca 2022 r. potroi zespół, liczący obecnie 20 osób – będzie potrzebował m.in. menedżerów na strategicznych rynkach. Przychodów nie podaje, ale ujawnia, że z miesiąca na miesiąc zwiększa sprzedaż o ok. 15 proc., a w ciągu 2-3 lat liczy na kilkakrotny wzrost.
Gotowanie samemu może być tanie i zdrowe, ale wymaga czasu, a w dietach pudełkowych ograniczenie może stanowić m.in. ich koszt. Natomiast jedzenie w proszku przy stosunkowo niewysokiej cenie przygotowuje się i spożywa ekspresowo, praktycznie w każdym miejscu, dostarczając organizmowi niezbędne witaminy i składniki odżywcze.
Rynek jest bardzo młody, w Polsce działa na nim kilka firm. Jeśli będą chciały pozycjonować się jako zamiennik zbilansowanej diety dla każdego, nie wróżę im sukcesu – trudno sobie wyobrazić, by wystarczające grono ludzi oparło żywienie głównie na daniach w proszku. Szansę dla tej kategorii widzę w potrzebie zaspokojenia głodu szybko i bez poczucia winy, np. w pracy, między spotkaniami. Jeśli producenci pójdą w kierunku uświadomienia klientom, że właśnie w takich sytuacjach ich posiłki nie mają sobie równych, mogą one przyjąć się szerzej. W mojej opinii wygra ten, kto najskuteczniej dotrze z takim przekazem do klientów – zbudowanie mocnej pozycji na początku drogi będzie przynosić owoce przez długi czas.
Sprzedaż D2C to częsty i słuszny wybór na początek – łatwo wystartować, zdobyć klientów przez media społecznościowe i mieć wszystko pod kontrolą. Jeśli jednak Supersonic Food będzie rozwijał się w kierunku zaspokojenia głodu szybko, tanio i bez poczucia winy, jego produkty muszą być dostępne od ręki – w sklepach convenience czy automatach w biurach. Tego typu asortyment nadaje się do tych kanałów, dlatego równoległy rozwój sprzedaży internetowej i stacjonarnej to naturalny kierunek.