Zdaniem Jarosława Sadowskiego z Expandera na sytuację na rynku najmu długoterminowego w kwietniu wpływ miał wysyp dużej liczby mieszkań wcześniej oferowanych na doby na Airbnb i Bookingu.

„Trudną sytuację potęgował brak najemców, gdyż np. studenci powyjeżdżali do rodzimych miast. Podobnie postąpili młodzi, którzy stracili pracę. Część najmujących odczuła istotny spadek dochodów. Powyższe sprawiło, że w kwietniu aż w 11 z 15 analizowanych miast przeciętne ceny najmu zmalały w porównaniu do cen z marca tego roku. W przypadku Gdańska, Wrocławia, Warszawy i Częstochowy była to kontynuacja spadków zapoczątkowanych już w marcu” — komentuje analityk Expandera.
Największe spadki zanotowano w Białymstoku i Wrocławiu, gdzie średnia stawka najmu spadła w miesiąc o odpowiednio 7,7 i 4,4 proc. Jak szacuje Expander, stopa zwrotu brutto z najmu obniżyła się w kwietniu do 6,6 proc. w skali roku, przy czym założono brak pustostanów i problemów z płatnościami od najemców.