Stena Line rozszerza flotę mimo kryzysu na morzu
Na rynku promowym panuje stagnacja. Jednak mimo spadku przychodów przewoźników w I kwartale przyszłego roku Stena Line Polska wprowadzi na połączenie do Karlskrony dwa promy. Reakcją krajowych konkurentów może być uruchomienie wspólnej jednostki.
Ten rok jest bardzo trudny dla przewoźników promowych. Rynek coraz bardziej odczuwa stagnację.
— Widzimy ją głównie na połączeniach ze Szwecją. Obserwujemy mniejszy niż planowaliśmy przyrost przewozu pasażerów — mówi Paweł Porzycki, dyrektor generalny Unity Line.
— Wskaźnikiem stagnacji jest zastój w przewozach samochodów osobowych — dodaje Ryszard Bogdan, dyrektor zarządzający Stena Line Polska.
Przewoźników ratują sklepy wolnocłowe. Wpływy ze sprzedaży w strefie duty free stanowią kilkadziesiąt procent ich przychodów.
— Przyciągamy pasażerów obniżając ceny biletów. Tym samym tracimy wpływy z ich sprzedaży. Rekompensujemy to sobie obrotami w sklepach wolnocłowych — mówi Ryszard Bogdan.
Do końca września kierowana przez niego firma przewiozła na trasie Gdynia- Karlskrona 245 tys. pasażerów, 28,5 tys. samochodów osobowych oraz 14,2 tys. ciężarówek. Z kolej Unity Line przewiozła ponad 188 tys. osób, 38,5 tys. samochodów osobowych oraz 68,2 tys. ciężarówek.
Niespieszny port
Mimo nie najlepszej sytuacji przewoźnicy myślą o uruchomieniu nowych promów. W I kwartale 2002 roku dwie nowe jednostki na połączenia Gdynia- Karlskrona wprowadzi Steny Line Polska. Niewykluczone jednak, że z powodu opieszałości władz Gdyni przy realizacji niezbędnych, zdaniem szwedzkiego operatora, inwestycji Skandynawowie porzucą tę przystań na rzecz Gdańska.
— Te dwa promy zastąpią dotychczas eksploatowaną Stenę Line Europe. Pierwszy będzie mieć zbliżone parametry, drugi będzie promem służącym wyłącznie do przewozów jednostek frachtowych. Niestety, obecne warunki w porcie nie gwarantują należytej obsługi jednostek — mówi Ryszard Bogdan.
Gorące rozmowy
Plany wprowadzenia nowej jednostki mają również krajowi armatorzy — Unity Line i PŻB. Niewykluczone, że zostanie ona wprowadzona przez nich wspólnie. Taki scenariusz podyktowany jest coraz groźniejszą konkurencją ze strony szwedzkiego operatora.
Toczą się w tej sprawie rozmowy PŻB ze współwłaścicielami Unity Line — Polską Żeglugą Morską i Euroafriką.
— Są duże szanse, żeby od przyszłego roku wprowadzić wspólnie nowy prom — mówi prezes PŻB.
Prawie pewne zaś jest to, że w 2002 r. PŻB wejdzie bez obciążenia długami. To przede wszystkim efekt działań restrukturyzacyjnych — zbycie bazy promowej w Świnoujściu na rzecz Zarządu Morskiego Portu Szczecin-Świnoujście czy też sprzedaż deficytowego katamaranu Boomerang.
— Na razie nie ma mowy o prywatyzacji spółki. Trwa restrukturyzacja — mówi Teresa Zalewska z biura prasowego MSP.