Ster Century trafi wkrótce na sprzedaż

Marcin Gesing
opublikowano: 2001-05-04 00:00

Ster Century trafi wkrótce na sprzedaż

Ster Kinekor, południowoafrykański koncern rozrywkowy, chce pozbyć się swojej spółki zależnej — Ster Century, operatora sieci multipleksów. W Polsce firma ma cztery obiekty, na które wydała około 200 mln zł. Jeszcze niedawno operator deklarował chęć zainwestowania na naszym rynku kolejnych 250 mln zł.

Ster Century, jedna z największych w Polsce sieci multipleksów, chce sprzedać swoje kina inwestorowi branżowemu lub finansowemu. Południowoafrykańska spółka Ster Kinekor zamierza zbyć udziały nie tylko w swojej polskiej sieci multipleksów, ale również europejskiej. Oficjalną przyczyną jest zmiana strategii całego koncernu.

— Podstawowa działalność Ster Kinekor jest skupiona na branży hotelarskiej oraz budowie i zarządzaniu kasynami. Zainteresowanie rynkiem multipleksów wynikało z potrzeby dywersyfikacji działalności. Teraz nie ma takiej konieczności i dlatego wycofujemy się z rynku multipleksów — przekonuje Mike Ross z londyńskiej centrali Ster Kinekor.

Złe lokalizacje

Specjaliści z branży sugerują jednak, że firma prowadziła nierozsądną politykę inwestycyjną, co musiało prędzej czy później odbić się na jej wynikach.

— Jeśli inwestycje spółki w pozostałych państwach europejskich wyglądają tak jak w Polsce, to Ster Century rzeczywiście może przeżywać trudności ze zwrotem poniesionych nakładów. Głównym błędem polityki inwestycyjnej spółki są chybione lokalizacje, które nie gwarantują przyciągnięcia znaczącej liczby widzów — uważa pragnący zachować anonimowość szef jednej z konkurencyjnych sieci kin.

Dowodem kłopotów Ster Century jest obniżanie cen biletów, co jest iluzorycznym sposobem podniesienia frekwencji w kinach spółki i umocnienia jej pozycji na rynku.

Na razie nie wiadomo, czy są chętni na zakup sieci.

— Negocjacje, które w imieniu Ster Century prowadzi ING Barings, trwają już od pewnego czasu, ale nie mogę ujawnić, z jakimi kontrahentami rozmawiamy — mówi Mike Ross.

Firma utrzymuje, że oprócz sprzedania sieci kin w grę wchodzi pozyskanie nowego operatora, który stałby się najemcą obiektów spółki. Oba rozwiązania w chwili zapaści na rynku multipleksów wydają się mało prawdopodobne i niewykluczone, że ucieczka Ster Kinekor z sektora kin w tym roku się nie powiedzie.

Słaby rynek

W ubiegłym roku polskie kina odwiedziło zaledwie 18,7 mln widzów, co oznacza, że statystyczny Polak chodzi do kina raz na dwa lata. W 2001 roku przewidywana jest poprawa frekwencji w związku z wprowadzeniem do kin kilku rodzimych superprodukcji. Mimo to aktywność inwestorów tej branży wyraźnie spadła.

— Musieliśmy zwolnić tempo budowy następnych kin, chociaż nie można na razie mówić o kryzysie. Sprzedaż biletów rzeczywiście nie wygląda dobrze. Notujemy spadek zwłaszcza w dni robocze, przy czym sprzedaż weekendowa utrzymuje się na w miarę stałym poziomie — wyjaśnia Roman Jarosz, dyrektor marketingu Silver Screen.

Najwięksi gracze na polskim rynku multipleksów: Multikino, Ster Century, IT Poland Cinemas i Silver Screen, jeszcze niedawno deklarowali, że każda z sieci wybuduje w naszym kraju po 10 obiektów. Rynek jednak nie rozwija się tak, jak tego oczekiwali inwestorzy.

Nic dziwnego, że ich plany musiały ulec znacznym modyfikacjom. Jednocześnie w branży kin wielosalowych pojawili się nowi inwestorzy, tym razem opierający się na polskim kapitale — spółki Vision i Echo Cinema. Obie firmy planują budowę niewielkich multipleksów w średnich miastach Polski — tam, gdzie nie dotarli inwestorzy zagraniczni, a gdzie — zdaniem fachowców — jest szansa na znalezienie nowych widzów.

Okiem eksperta

Inwestycje w takie obiekty, jak multipleksy, powinny mieć zawsze bardzo przemyślaną lokalizację. To od jej trafnego wyboru zależy, jak szybko i czy w ogóle zwrócą się wielomilionowe nakłady. Rozsądek inwestorów jest szczególnie ważny na tak trudnym rynku, jak Polska, gdzie nie można liczyć na szybki wzrost frekwencji w kinach. Wbrew opiniom, wciąż jest miejsce na nowe multipleksy. Z tym tylko że powinny one oferować widzom nowe standardy i powstawać w miejscach, gdzie ich rzeczywiście brakuje. Zbudowanie w jednej warszawskiej dzielnicy aż czterech multipleksów w krótkim okresie musi nieść ze sobą negatywne skutki ekonomiczne.

Artur Nowakowski

prezes Kinepolis Polska