SAP Polska korzysta z dwóch rozwiązań wideokonferencyjnych. Pierwsze
(video conferencing) to produkt firmy Cisco, przeznaczony dla niedużych
grup i umożliwiający komunikację zasadniczo między dwoma miejscami, choć
da się też zestawiać transmisje wielostronne.
Urządzenia mogą współpracować ze stosowanymi przez zarządy regionalne
narzędziami TelePresence, które dają wrażenie bezpośredniej rozmowy w
jednym pomieszczeniu.
Drugi system (online conferencing) to program Adobe Connect, dzięki
któremu użytkownicy komputerów lub urządzeń mobilnych, np. tabletów,
mogą się cieszyć pełną interakcją.
Umożliwia m.in. prezentacje online, współdzielenie pulpitów, dzielenie
plików i zasobów, wykorzystanie kamer internetowych, czat, głosowania,
nagrywanie spotkań.
— Mamy dwa biura w Polsce i działamy w międzynarodowych strukturach.
Wideokonferencje nie tylko ułatwiają nam kontakty w firmie i z
klientami, ale też rekrutację pracowników. Menedżer regionalny z
zagranicy już nie musi podróżować do Polski, by przeprowadzić rozmowę z
tutejszym kandydatem — tłumaczy Włodzimierz Smętek, menedżer ds. IT na
region Europy Środkowej i WNP w dziale SAP global IT.
Wideokonferencja jest zestawiana automatycznie na podstawie rezerwacji
lub zgłoszenia w systemie. Może być dwu- lub wielostronna. W trakcie
można regulować przekaz wideo i głosowy.
Słowo czy obraz
Inwestycje w takie nowinki biznesowe zaczynają się od kilkunastu tysięcy
złotych. Może być znacznie drożej, jeśli firma, tak jak SAP, używa
produktów światowych dostawców, zapewniających np. obraz w jakości HD.
— Koszt zależy od wielkości wdrożenia i technologii. Na cenę wpływają:
rodzaj zastosowanego modelu (on-site czy w chmurze), wymagania co do
jakości (SD czy HD), typ terminala końcowego (komputer lub specjalne
urządzenie wideokonferencyjne), standardy dotyczące metody
współdzielenia dokumentów — uświadamia Marcin Szreter, konsultant
systemowy w Cisco.
Na rynku dominują dwa rozwiązania: w infrastrukturze klienta i zbudowane
w oparciu o przetwarzanie w chmurze. Do tych pierwszych potrzebni są
pracownicy do utrzymania i administracji systemu. Niektóre firmy
decydują się na outsourcing takich usług informatycznych. Ale w
większości zajmują się tym kilkuosobowe zespoły. Przy zastosowaniu cloud
computingu dział IT może być minimalny. Tańszym, a także przyjaznym w
użytkowaniu rozwiązaniem są telekonferencje.
— Organizacja telekonferencji z przekazem online nie wymaga rezerwacji.
Każdy pracownik ma konto i numery dostępowe — zachwala Włodzimierz
Smętek. No, ale coś za coś — atutem telekonferencji jest cena, za to
wideokonferencje dają pełniejszy kontakt z interlokutorem.
— Około 70 proc. komunikacji wiąże się z przekazem niewerbalnym:
intonacją, gestykulacją, mimiką, mową ciała, których nie sposób oddać
bez możliwości zobaczenia rozmówcy — przekonuje Leszek Hołda, prezes
Integrated Solutions.
Dużo korzyści
Inwestycje w wideo- i telekonferencje zwracają się szybko. Pozwalają
zredukować koszty personalne i zwiększyć produktywność. Dotyczy to nie
tylko korporacji, ale i mniejszych firm.
Zwłaszcza że te drugie mają z reguły gorsze warunki współpracy z
operatorami telekomunikacyjnymi i przewoźnikami lotniczymi.
— Najczęściej podróżuje kadra zarządzająca i wysokiej klasy konsultanci
i eksperci, czyli osoby, których koszty pracy są najwyższe. Zdalna
konsultacja jest tańsza niż wyjazd. Menedżer czy specjalista może
przeprowadzić każdego dnia kilka takich rozmów i „być” w kilku krajach
świata bez opuszczania biura. I zostaje mu dużo czasu na inne obowiązki
służbowe — podkreśla Arkadiusz Możdżeń, dyrektor handlowy grupy
produktowej data center i wideo w NextiraOne Polska.
Systemy wideokonferencyjne pozwalają również szybciej podejmować
decyzje. Bo dzięki nim wymiana informacji, opinii i pomysłów może się
odbyć, kiedy jest taka potrzeba, a znalezienie terminu dogodnego dla
każdego nie stanowi raczej problemu. Nie dość, że spotkania na odległość
organizuje się częściej niż te zwyczajne, to jeszcze liczba ich
uczestników może być dowolna. Ten aspekt ma szczególne znaczenie w
działaniach związanych z sytuacjami kryzysowymi.
— Zdalne konferencje można zorganizować niezależnie od czynników
zewnętrznych, np. nagłego załamania pogody i związanego z tym opóźnienia
samolotu. Nie należy też zapominać o aspekcie ekologicznym —
ograniczając liczbę podróży służbowych, zmniejszamy poziom
zanieczyszczeń, jakie trafiają do atmosfery — wskazuje dyrektor Możdżeń.