Stomil Sanok musi zmienić prognozy

Ewa Bednarz
opublikowano: 1999-11-05 00:00

Stomil Sanok musi zmienić prognozy

BĘDZIE LEPIEJ: Słabsze od zaplanowanych wyniki finansowe zostaną nadrobione już w przyszłym roku — zapewnia Marek Łęcki, prezes Stomilu Sanok. fot. B. Skrzyński

Stomil Sanok nie zrealizuje założeń finansowych, przyjętych na ten rok. Powodem jest dłuższy od założonego okres badania i zatwierdzania wyrobów dla Daewoo i przedłużające się wdrażanie nowych wyrobów dla Fiata i Johna DeereŐa.

Spółce zaszkodziło również ograniczenie eksportu na rynek wschodni i mniejsza od zakładanej sprzedaż pasów żniwnych na krajowym rynku. Plan roczny zostanie natomiast wykonany w produkcji komponentów dla AGD, a nawet przekroczony o ponad 70 proc. w segmencie uszczelek samoprzylepnych. Nie wpłynie to jednak w wystarczającym stopniu na wyniki finansowe sanockiego Stomilu. Spółka została więc zmuszona do skorygowania swojej prognozy na ten rok. Przychody będą niższe od zakładanych o ponad 30 mln zł i wyniosą 172,2 mln zł, a zysk netto sięgnie 14,2 mln zł, co oznacza spadek od początkowych założeń o 4,8 mln zł.

— W rok 2000 spółka wchodzi z dobrą pozycją rynkową. W przyszłym roku rozpoczną się dostawy zaprojektowanych przez nas uszczelnień do karoserii samochodów LD-100 i BD-100 oraz uruchamianych wyrobów do samochodu Matiz — mówi Marek Łęcki, prezes Stomilu Sanok.

Strategia spółki zakłada wzrost sprzedaży uszczelnień karoserii samochodowych, wzrost eksportu gumowych komponentów podzespołów samochodowych do krajów Unii Europejskiej, wzrost udziału w europejskim rynku uszczelnień do okien z 3 do 5 proc. oraz umocnienie pozycji krajowego lidera w produkcji uszczelek do sprzętu AGD. Pozwoli to na zwiększenie w przyszłym roku zysku netto do 20 mln zł i przychodów ze sprzedaży do 210 mln. W 2001 roku spółka zamierza wypracować 32 mln zł zysku netto przy przychodach wysokości 260 mln zł.