Można mniej wydać, jeśli się wie, jak to robić
Inwestycja w specjalnej strefie ekonomicznej może być tańsza nawet o połowę. Nic tylko się decydować. Ale z głową.
Specjalna strefa ekonomiczna (SSE) to pomoc publiczna w postaci zwolnienia z podatku dochodowego, sięgająca 40-50 proc. wartości inwestycji (plus 10 proc. dla średnich firm i 20 proc. dla małych). Pieniądze trzeba wyłożyć, ale potem można koszty projektu "odebrać" w niepłaconym podatku CIT.
— Choć minęło już kilkanaście lat od stworzenia stref, wciąż są magnesem dla inwestorów. Dzisiaj m.in. dzięki przedłużeniu ich działalności do 2020 r. — mówi Rafał Pulsakowski, menedżer w zespole pomocy publicznej w PricewaterhouseCoopers (PwC).
Dodaje, że ten rodzaj pomocy publicznej daje o wiele większą pewność prawną w porównaniu z innymi zachętami, szczególnie funduszami unijnymi.
— Dotacje to nic innego jak konkurs piękności, do którego staje się z kilkudziesięcioma lub kilkuset innymi chętnymi i trzeba udowodnić, że to własny projekt jest lepszy. W SSE najczęściej wystarczy spełnić minimalne wymogi, by automatycznie otrzymać zezwolenie — wyjaśnia Rafał Pulsakowski.
Kolejny plus: już nie trzeba, jak dawniej, inwestować na należącym do strefy terenie. Możliwe jest stworzenie strefy w dowolnym miejscu w kraju (szczegóły tworzenia strefy na gruntach prywatnych w ramce). Na dodatek zarządzają strefami z reguły profesjonaliści, którzy obsłużyli już kilkadziesiąt firm inwestujących w SSE. Nic, tylko się decydować.
Kilka "ale"
Ale jest kilka zastrzeżeń. Specjaliści podpowiadają, by najpierw dokładnie przemyśleć korzyści i koszty. Inwestor musi przecież wykonać konkretne inwestycje, płaci za działanie w strefie, a poza tym strefy przestaną istnieć w 2020 r., więc można nie zdążyć odebrać pomocy publicznej w niezapłaconych podatkach. W objętym statusem SSE biurowcu we Wrocławiu działa kilka centrów usług, które nie weszły do strefy.
— Centra usług wspólnych, tworzone bardziej jako centra kosztowe niż przychodowe i z założenia nastawione na niskie dochody, mogą mieć kłopot z wykorzystaniem ulgi podatkowej. Podobnie jak fabryki, które całą produkcję sprzedają spółce-matce, więc zwykle mają niskie marże. Radzę na chłodno skalkulować prognozy zysków do końca istnienia strefy — mówi Rafał Pulsakowski.
Trudności może być więcej. Trzeba z góry ustalić, jaka część dochodu powinna podlegać zwolnieniu i przewidzieć odpowiednie mechanizmy w rachunkowości i kontrolingu przedsiębiorcy, bo możliwe są spory z urzędem skarbowym.
— Dodatkowe obciążenia administracyjne związane z odrębną ewidencją podatkową wymagają specjalnego przeszkolenia personelu księgowego, a często nawet zatrudnienia dodatkowych pracowników, którzy się tym zajmują — ostrzega ekspert PwC.
Dla wybranych
Na dodatek nie każdy może wejść do strefy. Nie kwalifikuje się m.in. wytwarzanie materiałów wybuchowych, tytoniowych, alkoholowych, ośrodki gier, a także np. wytwarzanie energii odnawialnej.
Ponieważ dziś o kapitał trudno, jeszcze większą popularnością niż dawniej cieszą się unijne dotacje. To powoduje kolejne komplikacje. Wniosek do strefy można składać cały rok, ale po unijne fundusze tylko w ramach rund aplikacyjnych. Dlatego trzeba wiedzieć, kiedy jaki krok wykonać.
No i jeszcze jeden haczyk. Jak to bywa z prawem, przepisy się zmieniają. Jest szansa, że strefy staną się jeszcze bardziej przyjazne inwestorom. Ale czy na pewno i kiedy to nastąpi — nie wiadomo. Resort gospodarki myślał też o umożliwieniu zatrudnienia aż o 40 proc. osób mniej niż inwestor deklarował w zezwoleniu (niestety, według najświeższych danych, pozostawi obecny poziom 20 proc.) oraz wprowadzeniu możliwości rozliczania strat w SSE. Zmiany znajdą się w nowelizacji ustawy o SSE, która już była w konsultacjach społecznych, ale teraz — w nowej wersji — zostanie do nich skierowana ponownie.
1 Sprawdź w rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie pomocy publicznej udzielanej przedsiębiorcom działającym na podstawie zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej, na terenach specjalnych stref ekonomicznych, czy planowana działalność kwalifikuje się do uzyskania zezwolenia.
2 Wybierz lokalizację inwestycji wśród terenów SSE.
3 Złóż ofertę do SSE, w której deklaruje się m.in. poniesienie nakładów inwestycyjnych wartości minimum 100 tys. EUR.
4Przystąp do przetargu organizowanego przez władze SSE, po wygraniu otrzymasz zezwolenie.
W wyjątkowych okolicznościach uzasadnionych np. innowacyjnością lub wielkością inwestycji możesz wnioskować o objęcie statusem SSE terenu wskazanego przez ciebie.