Ropa naftowa notowana na Nymex tuż po godzinie 10 naszego czasu spadła poniżej 90 USD za baryłkę. Takiego poziomu kontraktów na „czarne złoto” inwestorzy nie widzieli od lutego 2008 roku. Mimo iż jest to rewelacyjna wiadomość dla kierowców i przedsiębiorstw silnie uzależnionych od kosztów paliw, to entuzjazm hamuje umacniający się dolar. O godz. 11:03 ropa naftowa typu WTI kosztowała 89,59 dolarów za baryłkę, ale za jednego dolara trzeba zapłacić już 2,5335 zł.
W wyniku gwałtownej przeceny surowce mocno tracą na wartości spółki wydobywcze. Najgorzej radzi sobie Rio Tinto Group, która idzie w dół o prawie 10 proc. Spadkom nie opiera się BHP Billiton Ltd. spada o 8,9 proc. Nieznacznie lepiej radzi sobie Royal Dutch Shell, który oddaje 4,4 proc.
Coraz gorzej mają się notowania miedzi na giełdzie w Londynie. Cena surowca na LME zjechała już poniżej 5,7 tys USD za tonę i ciągle szuka dna. Tak nisko miedź nie była od lutego 2007 roku. Gwałtowną przecenę surowca szczególnie mocno odczuwają akcjonariusze KGHM, który spada ponad 8 proc.
Póki co inwestorzy wstrzymują oddech i czekają na dalszy rozwój wydarzeń.
Paniki na rynkach nie ma, gdyż cena złota – najbezpieczniejszej lokaty kapitału
w każdym kryzysie – nieznacznie spada. O godz. 11:22 za jedną uncję złota trzeba
było zapłacić 833,1 dolarów.