Święto mistrzów gier komputerowych w Katowicach

Karol Kopańko
opublikowano: 2015-03-14 07:03

Ten weekend jest najważniejszym dla jednej z nowszych dyscyplin sportu - e-sportu, czyli rywalizacji w grach komputerowych. W Katowicach odbywa się turniej najwyższej rangi – Intel Extreme Masters z pulą nagród w wysokości 0,5 mln dol.

W lipcu 2013 roku amerykański rząd stwierdził, że profesjonalnych graczy traktował będzie jak innych sportowców, co stało się symbolem nowej ery w rozwoju e-sportu. Dziś przyciąga on przed monitory tysiące ludzi i czyni z najlepszych graczy prawdziwe gwiazdy, które na swój sukces pracują długimi godzinami.

Katowicki turniej będzie finałem powstałej przed 7 laty najważniejszej e-sportowej ligi Intel Extreme Masters. Polski turniej poprzedziły już podobne w Szanghaju, Nowym Jorku, Kolonii, Singapurze i Sao Paulo.

Najlepsi gracze mierzą się w kilku konkurencjach, które stanowią oddzielne gry. W Katowicach do najbardziej znanych będą należały 3 tytuły. Pierwszym jest StarCrafta II z 2010 roku – strategia czasu rzeczywistego, która w Korei Południowej zyskała miano sportu narodowego. Drugi to League of Legends – połącznie strategii i gry zręcznościowej, która wg badania #jestemgraczem została uznana za ulubioną grę Polaków. Trzecia gra to zaś Counter-Strike: Global Offensive – strzelanka, która w tym samym badaniu zajęła 2 miejsce.

W zeszłym roku mistrzem świata właśnie w Counter-Strike’u został 27-letni Wiktor "Taz" Wojtas, dla którego był to 7 międzynarodowy tytuł. Polacy dominowali także w rozgrywkach grupowych, gdzie drużyna Virtus Pro złożona z graczy kryjących się pod pseudonimami Neo, TaZ, sNax, byali oraz pashaBiceps rozgromiła w finale Szwedów z Ninjas in Pyjamas. W tym roku w Counter Strike’u zmierzy się również polska żeńska drużyna.

Są widzowie, są pieniądze

Rok temu internetową relację z katowickiego turnieju oglądało w kulminacyjnym momencie 318 tys. osób, a w sumie choć na chwilę włączyło ją 5,5 mln osób. To o ok. 200 tys. więcej niż widownia lutowego meczu o brąz szczypiornistów na antenie TVP 2 i TVP Sport. Na żywo w katowickim Spodku relację śledziło 73 tys. ludzi. W tym roku organizatorzy spodziewają się 100 tys. odwiedzających.

Za popularnością idą pieniądze. Najlepsi gracze to głównie Azjaci, a pochwalić się mogą rocznymi zarobkami dochodzącymi nawet do 2 mln dol. W Katowicach do podziału w ciągu 4 dni będzie 0,5 mln dol.

Czy to dużo? Przykładowo w tenisowym Australian Open pomiędzy zwycięzców dzieli się ok. 30 mln dol., ale już pula nagród z zawodach jednego pucharu świata w skokach narciarskich wynosi ok. 95 tys. dol. Podobnymi nagrodami, mogło się pochwalić niedawne jeździeckie Grand Prix Al Shaqab w Katarze, gdzie do podziału było również pół mln, ale euro.

Katowickim zawodom towarzyszą targi elektroniki, gdzie najwięksi producenci prezentują swoje produkty, a także… zjazd wozów z jedzeniem, których w okolicach Spodka ma być 18. W korytarzach można zaś spotkać tzw. cosplayerów, czyli osoby przebrane za ulubione postaci z gier.