Synergia została podzielona

Katarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2006-11-06 00:00

Stocznia Cesarska i Kolonia Robotnicza to nowe spółki wydzielone z Synergii 99. Jej podział uruchomi projekt deweloperski za 300 mln EUR.

Młode Miasto Gdańsk, deweloperski projekt spółki Synergia 99, stawał się mitem. O jego realizacji mówiło się od lat, ale plany wciąż nie wypalały. Wygląda jednak na to, że inwestycja zaczyna powoli ruszać.

— Z Synergii 99 są wydzielane spółki. Ich zarejestrowanie umożliwi uruchomienie środków finansowych i realizację projektu — mówi Janusz Lipiński, prezes Synergii 99.

Z firmy wydzielane są Stocznia Cesarska i Kolonia Robotnicza. Udziały w nich obejmie Binbrook Limited, zarejestrowany na Cyprze. Jest to spółka celowa, która powstała dzięki przekazaniu jej części udziałów Synergii 99 przez właścicieli, czyli amerykańskie fundusze EEF I, EEF II i EVIP Progress. Obecne udziały Synergii posiadane przez Binbrook zostaną umorzone i w zamian spółka z Cypru obejmie walory Stoczni Cesarskiej i Kolonii Robotniczej. W efekcie kapitał zakładowy Synergii obniży się z 24,6 do 14,7 mln zł. Zmniejszy się też kapitał zapasowy.

Duńska inwestycja

Wydzielenie spółek z Synergii jest jednym z warunków uruchomienia projektu budowy Młodego Miasta Gdańsk. Inwestycję poprowadzi duński fundusz Baltic Property Trust, który już wiosną porozumiał się z Synergią. Na 27 ha gdańskich gruntów zamierza zbudować kompleksy biurowo-handlowo-mieszkaniowe. Duńczycy ocenili wartość inwestycji na 300 mln EUR. Wspólnie z władzami miasta mają też inwestować w lokalną infrastrukturę. Dzięki uruchomieniu projektu Młodego Miasta Gdańsk pracę ma znaleźć 600-800 osób.

Gdańskie pochylnie

Oprócz projektu deweloperskiego ważne jest też rozstrzygnięcie losów gdańskich pochylni należących do Synergii. Dzierżawi je Stocznia Gdańsk. Prawo pierwokupu ma Stocznia Gdynia, która kiedyś była udziałowcem Synergii, ale mimo że obecnie nim nie jest, zachowała prawo partycypacji w zyskach z deweloperki. Rezygnując z nich, mogłaby przejąć pochylnie i przekazać Stoczni Gdańsk jako rozliczenie długów. Ta jednak wcale nie chce pochylni, które jeszcze przez lata może dzierżawić. Powód? Woli gotówkę albo obecne aktywa Gdyni.