SZCZECIN ZNÓW MA POŁĄCZYĆ STOCZNIE
Gdańska SR może stracić szansę na kupno świnoujskiej remontówki
SAME PLUSY: Połączenie stoczni remontowych z europejską potęgą budowlaną, zdaniem prezesa Bogusława Marca, prezesa MSR Świnoujście, gwarantuje im stabilność w okresie dekoniunktury na rynku. Po związaniu ze Stocznią Szczecińską stocznie te mogą spodziewać się także zwiększenia portfela zamówień, przejmując kontrakty na remonty statków budowanych w Szczecinie. fot. ARC
W zachodniopomorskim świecie stoczniowym ponownie odżyła idea skonsolidowania Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu, Parnicy i Gryfii. Tym razem miałoby się to stać pod patronatem Stoczni Szczecińskiej.
Zainteresowani twierdzą, że jest to obecnie jedyny sposób przejęcia MSR przez Stocznię Szczecińską — najbardziej pożądanego w Świnoujściu inwestora.
Kandydatury konsolidatora wskazanego przez Agencję Prywatyzacji, czyli Gdańskiej Stoczni Remontowej, zarząd Świnoujścia nie chce zaakceptować.
Możliwość połączenia przedsiębiorstw znajduje uznanie w szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia, dla której MSP ogłosi w sierpniu przetarg na doradcę prywatyzacyjnego.
O połączeniu trzech zachodniopomorskich stoczni remontowych — Gryfii, Morskiej Stoczni Remontowej Świnoujście i Parnicy — mówiło się głośno pod koniec 1998 roku. Taką koncepcję lansowała Gryfia, ale MSP, po zasięgnięciu opinii rad nadzorczych przedsiębiorstw, odrzuciło projekt.
— Koncepcja upadła i zdecydowaliśmy się dokończyć prywatyzację MSR Świnoujście, jednocześnie przyspieszyć ją w Gryfii — poinformowała Magda Nienałtowska z biura prasowego MSP.
Nie dla GSR
Sprywatyzowanie Gryfii nabierze tempa w sierpniu, gdy MSP ogłosi przetarg na wybór doradcy prywatyzacyjnego przedsiębiorstwa.
— Doradca powinien zostać wybrany w październiku, a prywatyzacja przedsiębiorstwa zakończy się w drugiej połowie 2000 roku — zapewnia Magda Nienałtowska.
Właściciel zamierza sprzedać stocznię w drodze rokowań z inwestorami. Podobnie zresztą jak ma to miejsce w MSR Świnoujście, z tą różnicą, że sprzedażą świnoujskiej stoczni kieruje Agencja Prywatyzacji, a nie MSP.
— Obecnie finalizowana jest umowa sprzedaży przedsiębiorstwa — twierdzą przedstawiciele AP.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że oferty firm ubiegających się o przejęcie świnoujskiej remontówki przebiła Gdańska Stocznia Remontowa, oferując za jej akcje około 20 mln zł. Gdańskie przedsiębiorstwo agencja wskazała jako inwestora. Pracownicy świnoujskiej stoczni sprzeciwiają się wykupieniu ich firmy przez gdańską remontówkę. Podobnie jak zarząd przedsiębiorstwa popierają w tym wyścigu sąsiada zza miedzy — Stocznię Szczecińską.
Powstała sytuacja patowa.
— Zgoda pracowników jest warunkiem koniecznym do sfinalizowania rozmów, dlatego będziemy prowadzili mediacje aż do skutku — informuje Agencja Prywatyzacji.
Tak dla Szczecińskiej
Aby poważnie myśleć o skonsolidowaniu Gryfii i Morskiej Stoczni Remontowej Świnoujście pod skrzydłami Stoczni Szczecińskiej, konieczne jest odebranie AP kompetencji prywatyzacyjnych. Taki wariant rozpatrywany był w MSP przy poprzednich rozważaniach możliwości skonsolidowania stoczni. Wtedy jednak na połączenie nie zgadzała się MSR Świnoujście, bowiem taki projekt oznaczał dla firmy wstrzymanie prywatyzacji.
— Zgadzamy się na połączenie stoczni pod patronatem Stoczni Szczecińskiej, ale pod warunkiem, że nie zostanie wstrzymana nasza prywatyzacja — mówi Bogusław Marzec, prezes MSR Świnoujście.
Gryfia też się zgadza
Za połączeniem przedsiębiorstw opowiada się także szczecińska Gryfia. Już dzisiaj wiadomo, że ewentualny alians nie obejmie stoczni Parnica. Niewielka stocznia remontowa ze Szczecina jest bowiem w stanie likwidacji, do której walnie przyczynił się właśnie poprzedni pomysł połączenia trzech stoczni, wydłużający jej sprzedaż. Obecnie syndyk masy upadłościowej Parnicy, Jerzy Wiśniewski, prawdopodobnie nie myśli już o sprzedawaniu przedsiębiorstwa, ale o wyprzedaży jego majątku.