Szczepionka nie zdołuje spółek technologicznych

Tomasz Kuciński, CFA, mBank
opublikowano: 2021-01-02 11:54

Pytanie o to, czy szczepionka przekłuje bańkę w sektorze spółek technologicznych jest naturalnie prowokacyjne, łatwo jednak ulec wrażeniu, odnosząc się do danych historycznych, że jest nieracjonalnie drogo, a coraz częściej i śmielej mówi się o bańce w tym segmencie. Zupełnie się z tym nie zgadzam.

Zastanówmy się więc najpierw, skąd się w ogóle wziął obecny poziom wycen. Patrząc na proste miary, jak wskaźnik cena/zysk, i odnosząc go do historycznych średnich – sektor technologiczny jest obecnie bardzo drogi. Musimy jednak pamiętać, że stopy procentowe i rynkowe rentowności obligacji są obecnie na dużo niższym poziomie – nasza główna alternatywa również bardzo mocno zdrożała. Ponadto potrzeba było lat, żeby spółki technologiczne udowodniły w oczach rynku swoją wartość jako spółki rosnące, generujące gotówkę i wysokie zwroty z kapitału – dużo strachu w tym sektorze to echa sięgające jeszcze bańki internetowej z przełomu wieków.

Pamiętajmy przy tym, że sektor okazał się być wynikowo odporny na kryzys wywołany epidemią koronawirusa – to technologia umożliwiła nam funkcjonowanie w tych czasach. Myśląc o perspektywie powrotu do normalności po masowych szczepieniach na COVID-19, powinniśmy się więc zastanowić nad tempem wzrostu wyników sektora oraz nad poziomem rentowności obligacji w takim otoczeniu.

Moim zdaniem tempo wzrostu wyników powinno być bardzo dobre, a patrząc przez pryzmat poszczególnych segmentów tego rynku, oczekiwania powinny się podnosić. Pomyślmy o sektorze oprogramowania w chmurze – epidemia przyspieszyła przejście biznesów do chmurowych rozwiązań, a powrót do normalności powinien „odblokować” budżety IT – rynek oczekuje jednak, że wzrost przychodów sektora co prawda spowolni, ale do wciąż wysokiego 20-procentowego w 2021 r. (z 35 proc. w 2020 r.). Moim zdaniem rzeczywistość i tak wyprzedzi te oczekiwania, i do podobnych wniosków dochodzę, obserwując inne branże, zwłaszcza cyberbezpieczeństwo, półprzewodniki oraz druk 3D.

Czy powrót do normalności przełoży się na wzrost rentowności obligacji? Jak pisaliśmy wcześniej, nie jest to naszym bazowym scenariuszem. Ale nawet gdyby te oczekiwania okazały się zbyt pesymistyczne i gospodarka się odrodziła, to według mnie technologia odegra kluczową rolę również po kryzysie, ograniczając presję inflacyjną i tym samym wzrost kosztu długu. Ponadto uważam, że nawet jeżeli będziemy mieli do czynienia z umiarkowanym obniżeniem wycen w sektorze (w rozumieniu wielokrotności przychodów czy zysków), to dobra dynamika wyników pozwoli na osiągnięcie dodatnich stóp zwrotu w przyszłym i kolejnych latach.