Zapytaliśmy Andrzeja Głowackiego, głównego akcjonariusza i prezesa DGA, kiedy właściciele poznańskiej spółki giełdowej zaczną odrabiać straty.
Puls Biznesu: Jak to możliwe, że kapitalizacja spółki równa się prawie posiadanej gotówce?Andrzej Głowacki: To efekt dwóch zdarzeń. Słaby I kwartał w naszym wykonaniu i zapowiadane słabe pierwsze półrocze. Ma to związek z zastojem w realizacji projektów unijnych na początku roku i bessy, która znacząco obniżyła wyceny większości spółek giełdowych.
Co dalej? Kiedy akcjonariusze zaczną odrabiać
straty?
Akcjonariusze mogą spokojnie patrzeć w przyszłość. Muszą
jednak wytrzymać pierwsze trzy kwartały tego roku. My, jako zarząd, wyciągamy
wnioski. Dywersyfikujemy portfel zamówień, aby Unia Europejska nie była jedynym
dostawcą przychodów. Z drugiej strony szukamy projektów, które ustabilizują
przychody. Obecnie dyskutujemy o tym z radą nadzorczą. I trzecia rzecz.
Prowadzimy restrukturyzację wewnętrzną. Obniżamy koszty działalności.
Czy w tym roku uda się spółce wyjść nad kreskę?
Bardzo
byśmy chcieli. Powiemy o tym na spotkaniu w drugiej połowie września podczas
omawiania wyników I półrocza.