Urząd Regulacji Energetyki (URE) potwierdził wczoraj, że prezes Marek Woszczyk złożył na ręce premiera rezygnację ze stanowiska. Można to uznać za wstępne potwierdzenie informacji płynących nieoficjalnie z resortu skarbu, że Marek Woszczyk obejmie stanowisko prezesa PGE. W PGE trwa właśnie konkurs na prezesa i czterech wiceprezesów. Drugi etap rozmów zaplanowano na przyszły tydzień. — Wybór prezesa PGE powinien nastąpić do końca roku — komentował wczoraj Włodzimierz Karpiński, minister skarbu.

Nie odniósł się jednak do pytań o kandydaturę Marka Woszczyka. Sam kandydat też nie odbiera telefonów. — Oceniam prezesa Woszczyka jako profesjonalistę. Zna się na rynku energii, jest zorientowany propaństwowo, a jednocześnie dba o rynek — ocenił Włodzimierz Karpiński. Z wcześniejszych wypowiedzi rady nadzorczej wynika, że właśnie te cechy są brane pod uwagę w rekrutacji. Po odejściu z PGE Krzysztofa Kiliana, który sprzeciwiał się wielkiej inwestycji w bloki węglowe w Opolu, nadzór chce bowiem zatrudnić osobę, która rozumie interesy energetyczne państwa i ten projekt zrealizuje. Dopóki premier nie przyjmie jego rezygnacji, Marek Woszczyk nadal pracuje jako prezes URE. Po jej przyjęciu jego obowiązki przejmie wiceprezes Maciej Bando. Potem kancelaria premiera powinna rozpisać konkurs. W poprzednim konkursie, w 2011 r., Marek Woszczyk awansował właśnie ze stanowiska wiceprezesa URE.
JUŻ PISALIŚMY
„PB” z 11.12.2013 r.
JEST JUŻ PEWNIAK: Wczoraj gruchnęła wieść, że pewniakiem w konkursie na stanowisko prezesa PGE jest Marek Woszczyk, szef URE. Ma ponoć przychylność resortu skarbu.