Prawie w całości na marketingu szeptanym, wirusowym i typu ambient (działania uliczne) opierała się kampania pisania listów w obronie więźniów sumienia prowadzona przez Amnesty International (AI).
— Chodziło o skłonienie do tego jak najwięcej ludzi i o wzmocnienie struktur AI — opowiada Michał Wolniak, dyrektor kreatywny agencji Heureka, która odpowiadała za strategię komunikacji i kampanię promocyjną akcji.
Liderzy dostali informacje o działaniach i materiały o traktowaniu więźniów politycznych. Specjalna strona www miała formę blogu, wokół którego budowano społeczność, w sieci znalazły się bannery udające ankiety i gra wirusowa z przesłaniem. Ludzie napisali ponad 21,5 tys. listów, a struktury AI wzrosły o blisko jedną czwartą.