Szmajdziński: Misja Polski w Iraku potrwa do końca 2005 r.

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-04-12 11:54

Polscy żołnierze powinni zakończyć misję stabilizacyjną w Iraku do końca bieżącego roku, później możliwa byłaby niewielka misja szkoleniowa - powiedział we wtorek minister obrony Jerzy Szmajdziński, który przedstawił rządowi stanowisko dotyczące perspektyw polskiej obecności w Iraku.

Polscy żołnierze powinni zakończyć misję stabilizacyjną w Iraku do końca bieżącego roku, później możliwa byłaby niewielka misja szkoleniowa - powiedział we wtorek minister obrony Jerzy Szmajdziński, który przedstawił rządowi stanowisko dotyczące perspektyw polskiej obecności w Iraku.

Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ, sankcjonująca obecność sił wielonarodowych w Iraku, wygasa z końcem roku. Gdyby Rada przyjęła nową rezolucję lub gdyby irackie władze wystąpiły o dwustronne porozumienie z Polską, "nasze możliwości dotyczyłyby niewielkiego komponentu szkoleniowego, a także kontynuacji obecności szkoleniowej w misji NATO" - powiedział szef MON.

"Opinia polskiego rządu, czy jak kto woli decyzja, jest taka, że wraz z zakończeniem czasu, na jaki został określony mandat rezolucji Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych 1546, powinna zostać zakończona działalność Polski w misji stabilizacyjnej. Ten czas to koniec 2005 roku, później zostałby kilkutygodniowy okres na powrót żołnierzy do kraju"- powiedział.

Zaznaczył, że jest to rekomendacja ministra obrony i szefa Sztabu Generalnego dla następnego rządu i prezydenta. "To byłyby rekomendacje, które przekazujemy tym, którzy będą podejmować decyzje. Rząd Marka Belki takich decyzji i zobowiązań wykraczających poza mandat rezolucji podejmować nie będzie" - powiedział Szmajdziński.

Minister podkreślił, że stanowisko takie wynika także z oceny postępów stabilizacji w Iraku i możliwości finansowych państwa - 2,5 roku misji stabilizacyjnej to kosztująca 660 mln zł obecność 10 tysięcy żołnierzy i 800 mln zł na sprzęt i wyposażenie, które w blisko jednej trzeciej zostaną bezpowrotnie zużyte. Podkreślił, że polska misja jest możliwa dzięki współfinansowaniu ze strony USA.

"Można powiedzieć, że w Iraku strategię wyjścia realizują wszyscy uczestnicy misji" - powiedział minister, podkreślając, że nagłe decyzje o opuszczeniu Iraku, jak w przypadku Hiszpanii, w mniejszym stopniu Węgier i Dominikany, były wyjątkiem. Inne państwa - jak Holandia, Portugalia, które służyły pod brytyjskim dowództwem - zrobiły to w porozumieniu z sojusznikami.

Według szefa MON, częścią strategii wyjścia jest już dokonane zmniejszenie polskiego kontyngentu i plan redukcji piątej zmiany o kilkuset kolejnych żołnierzy. "Podobne plany realizują Ukraina i Bułgaria; niewykluczone, że również Salwador" - dodał. Pierwsze trzy zmiany polskiego kontyngentu w Iraku liczyły po ok. 2,5 tys. ludzi, czwarta zmiana to 1700 żołnierzy. Piąta zmiana, rozpoczynająca służbę na przełomie lipca i sierpnia, będzie liczyła o kilkuset żołnierzy mniej, ale dokładnej liczby jeszcze nie ustalono.

Szmajdziński przytoczył "wspólną ocenę sojuszniczą", zgodnie z którą zamiary budowy nowych irackich sił zostały urzeczywistnione w 60 proc. "Sześćdziesiąt procent to nie sto, ale do końca tego roku zostało jeszcze wiele miesięcy, właściwie wszyscy uczestnicy misji stabilizacyjnej - 25 państw, w tym 13 w naszej dywizji - przechodzą na większą ilość zadań szkoleniowych niż stabilizacyjnych" - powiedział. "Zabiegamy o dobrą lokalizację tych sił w naszych prowincjach. Powoli, bo powoli, rusza natowskie centrum szkolenia" - dodał.

Według Szmajdzińskiego, zmniejszaniu obecności wojskowej powinien towarzyszyć wzrost obecności gospodarczej. Przypomniał, że dotychczas polskie przedsiębiorstwa zawarły z Irakiem kontrakty na dostawę sprzętu i wyposażenia wojskowego wartości 320 mln dolarów, kilkudziesięciomilionowy kontrakt na budowę platform kolejowych i wartą kilkanaście milionów dolarów umowę o budowie bloków mieszkalnych.

Szef MON zapowiedział w marcu, że ustępujący rząd pozostawi swoim następcom rekomendacje na 2006 rok, uzależniając zaangażowanie w Iraku od nowej rezolucji RB ONZ lub zaproszenia ze strony irackiego rządu. Szef Sztabu Generalnego gen. Czesław Piątas zapowiedział, że po wycofaniu z Iraku i odtworzeniu gotowości pododdziałow, w 2007 roku wyraźnie zwiększy się polska obecność w Afganistanie.