Obecnie Sztokholm oczekuje, że największa nordycka gospodarka odnotuje w 2020 r. wzrost PKB o 1,1 proc. wobec 1,5 proc. prognozowanych wcześniej. Z kolei w przyszłym roku dynamika wzrostu gospodarczego ma wyhamować do 0,8 proc. zaś rok później przyspieszyć do 1,4 proc. Poprzednia projekcja zakładała natomiast wzrost odpowiednio o 1,2 i 1,7 proc.

Centrolewicowa koalicja rządząca ocenia, że spowolnienie gospodarki światowej „staje się coraz bardziej wyraźne” w tym skandynawskim kraju.
W ostatnich latach stworzyliśmy rezerwę socjalną poprzez spłatę długu publicznego, co umożliwia rozwiązanie spowolnienia bez pakietów oszczędnościowych - powiedziała minister finansów Magdalena Andersson.
W górę zrewidowane zostały prognozy dotyczące bezrobocia. W bieżącym i przyszłym roku powinno ona wynieść 7 proc. (wcześniej zakładano spadek do 6,4 proc.), zaś w roku 2022 ma zmniejszyć się nieznacznie do 6,9 proc. (poprzednio 6,5 proc.).
Rząd oczekuje, że stopa repo wyniesie w tym roku 0,0 proc. W 2020 r. obniżona zostanie do -0,3 proc. a rok później wzrośnie do -0,2 proc. Wcześniejsze założenia mówiły o wartościach odpowiednio: 0,0; -0,2 i 0,0 proc. O powrocie stóp w ujemne regiony przestrzegał wcześniej w protokole z grudniowego posiedzenia wiceprezes banku centralnego Riksbanku Henry Ohlsson.