Dotychczasowe edycje InnoTechu cieszyły się bardzo dużą popularnością. Program wymyślony i wprowadzony w życie przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) wspiera firmy, które mają w planach prace badawcze i rozwojowe oraz tworzenie nowych technologii. Mogą one zdobyć dotacje na innowacyjne przedsięwzięcia z różnych dziedzin nauki i branż przemysłu. Latem zakończył się trzeci i prawdopodobnie ostatni konkurs w ramach InnoTechu. To jednak nie koniec tego typu pomocy, bo kierownictwo NCBR już przygotowuje nowy instrument. Robocza nazwa — „Szybka ścieżka”. Nie będzie to jednak prosta kontynuacja dotychczasowego wsparcia. Jeśli chodzi o zasady naboru, można mówić o rewolucji.



Podnoszą poprzeczkę
— Chcemy zaproponować taką wersję InnoTechu, w której od złożenia wniosku do decyzji o przyznaniu dofinansowania mijałyby mniej niż trzy miesiące. Założenie jest takie, że nabór wniosków byłby przeprowadzany przynajmniej raz w miesiącu — zapowiada prof. Krzysztof Jan Kurzydłowski, dyrektor NCBR. We wstępnej propozycji każdy nabór miałby trwać dwa tygodnie. Po nich następowałyby dwa tygodnie przerwy — i znów start kolejnego naboru. Zamysł wydaje się być bardzo śmiały, bo w dotychczasowych konkursach te okresy były zdecydowanie dłuższe. W pierwszej edycji InnoTechu od naboru do rozstrzygnięcia konkursu minęło ponad siedem miesięcy, w drugim przedsiębiorcy czekali pół roku. W jaki sposób teraz ten termin mógłby zostać skrócony o połowę?
— To da się zrobić. Przeprowadziliśmy audyt wewnętrzny, w którym monitorowaliśmyczas trwania, jaki jest potrzebny od złożenia wniosku do zawarcia umowy. Z moich obserwacji wynika, że zaskakująco dużo czasu angażuje nam samo podpisanie umowy, kiedy decyzja o tym jest już wydana. Dlaczego? Choćby dlatego, że te umowy w stosunku do wniosków muszą być zmodyfikowane z punktu widzenia na przykład czasu, harmonogramu zadań, a często na podstawie opinii recenzentów zmieniany jest ich budżet. Wszyscy nas poganiają, jeśli chodzi o ocenę wniosków, a kiedy przedsiębiorcy mają już pozytywną decyzję, to często przestają się śpieszyć — opowiada Krzysztof Jan Kurzydłowski.
Jego zdaniem, trzeba ponaglać beneficjentów, aby podpisali umowy, bo NCBR ma wyznaczone terminy i musi wydać przeznaczone na nich pieniądze z budżetu.
— Dlatego teraz podnosimy poprzeczkę i tempo będzie szybsze — po maksymalnie jednym miesiącu na złożenie, na ocenę i na podpisanie umowy — mówi Krzysztof Jan Kurzydłowski.
Start w listopadzie
Szef NCBR zapowiada, że nie będą możliwe sytuacje, w których przedsiębiorca, który ma gotowy wniosek, będzie go składał w każdym z naborów.
— Pojawiły się sugestie, aby zorganizować taki konkurs w konwencji naboru ciągłego, w którym nie ma terminu zamykające składanie wniosków. Moim zdaniem, to nie jest dobry pomysł, bo wtedy nie będziemy mogli tworzyć list rankingowych. W pewnym momencie musimy zamknąć składanie wniosków i będzie wiele tego typu ostatecznych terminów — zapowiada Krzysztof Jan Kurzydłowski.
Obecnie w NCBR trwa dopracowywanie szczegółów programu. Pierwszy konkurs ma ruszyć w listopadzie. Na przedsiębiorców będzie czekało ok. 200 mln zł.
Nabory z programu InnoTech należały do najbardziej wyczekiwanych konkursów z dotacjami. Nie tylko dlatego, że w każdym roku była tylko jedna edycja tego instrumentu. W programie przygotowanym przez NCBR można było zdobyć dofinansowanie na projekty o dużym potencjale innowacyjności, które w związku z tym były obarczone dużym ryzykiem. Można oczekiwać, że kontynuator, czyli program o roboczej nazwie „Szybka ścieżka”, będzie szedł w tym samym kierunku. InnoTech składał się z dwóch ścieżek i na obie nabór prowadzony był oddzielnie. Pierwsza to In-Tech — mogły z niej korzystać wszystkie firmy, konsorcja (z koniecznym udziałem przedsiębiorstw) i centra naukowo-przemysłowe. Natomiast druga ścieżka to Hi-Tech — przeznaczona tylko dla mikro-, małych i średnich firm działających w obszarze technologii. W pierwszych dwóch edycjach programu dofinansowane zostały 344 projekty. Ocena wniosków trzeciej edycji wciąż trwa — w tym roku w szranki o dotacje stanęło 709 projektów, z czego do oceny merytorycznej zakwalifikowało się 547. Budżet trzech edycji InnoTechu wynosił odpowiednio: 130 mln zł, 250 mln zł i 240 mln zł.