Indeks Nikkei zakończył tydzień na poziomie 33 706 pkt, zyskując niemal 0,7 proc. względem czwartkowego zamknięcia i 4,77 proc. w ciągu tygodnia.
Wyrażona w dolarach jego wartość zwiększyła się w tym roku już o 20 proc. zostawiając daleko w tyle wskaźnik MCSI dla Azji i Pacyfiku (bez Japonii), który jest swoistym barometrem panującej koniunktury w tym regionie świata. Od początku 2023 r. MSCI wzrósł „jedynie” o 6,1 proc.
Japoński parkiet przykuwa uwagę zagranicznych inwestorów od kilku miesięcy. Notowane na nim wzrosty są efektem kilku czynników, w tym oznakom stabilnej inflacji, reformom ładu korporacyjnego i napływowi inwestycji zagranicznych dzięki poparciu Warrena Buffetta. Mocnym wsparciem dla dobrej koniunktury na nim panującej jest też utrzymywanie przez Bank Japonii ultraluźnej polityki pieniężnej oraz wykorzystywanie słabego jena przez krajowych eksporterów.
W tygodniu zakończonym 9 czerwca zagranica nabyła japońskie akcje i kontrakty terminowe o łącznej wartości 1,4 bln jenów (9,9 mld USD), co jest najwyższą kwotą od połowy kwietnia.
Rajd zdecydowanie podtrzymać może piątkowa decyzja BOJ, który po raz kolejny nie zdecydował się na zmianę poziomu stóp procentowych i nie dokonał żadnych korekt w kontroli krzywej dochodowości.