Tak głębokich spadków cen ropy na rynku nie widziano od dawna. W ciągu jednego miesiąca przecena sięgnęła około 10 proc. 9 kwietnia, w dołku notowań, za jedną baryłkę ropy Brent płacono 58,4 USD, czyli o ponad połowę mniej niż w szczycie z 2022 r., po wybuchu konfliktu na Ukrainie.
Obecnie inwestorzy obawiają się, że w konsekwencji wysokich taryf światowa gospodarka wpadnie w recesję, a popyt na paliwa znacznie ucierpi. Ceny ropy są wciąż w istotnym stopniu związane z globalną koniunktura, chociaż z biegiem lat ta relacja słabnie, gdyż rośnie udział alternatywnych, niskoemisyjnych napędów.
Oczekiwany spadek popytu to jedno, a wydobycie to druga sprawa. Dokładnie dzień po zakomunikowaniu nowej polityki celnej przez USA, kraje kartelu OPEC podały, że zamierzają niezwłocznie zwiększyć wydobycie i to prawie trzykrotnie wobec wcześniejszych planów przyrostu wolumenu. Taka nagła zmiana optyki rynkowej musiała zostać odwzorowana w cenach.
Zatrzymanie spadków i ich późniejsze odbicie o około 15 proc. wspierane deklarowaną otwartością USA do negocjowania polityk celnych wzbudziło nadzieję, że może aż tak źle może wcale jednak nie będzie. Ważna dla amerykańskich producentów jest obrona cen ropy właśnie w rejonie 60 USD/bbl. Trochę niżej jest poziom progu rentowności dla wielu producentów ropy łupkowej w USA. Dalsze, trwałe osłabienie cen mogłoby istotnie wpłynąć na wyniki branży, z którą Trump zawsze starał się dobrze żyć.
Zatem załóżmy, że ceny już niżej nie spadną. Rynek wycenia spowolnienie, a niższe ceny ropy które w długim okresie podążają za rentownościami 10-letnich obligacji skarbowych stwarzają przestrzeń do kilku obniżek stop procentowych w tym roku. Niższe ceny paliw, niższe stopy procentowe i słabszy dolar, taki był cel. Niższe ceny ropy to też idealny moment do zapowiadanego wypełnienia amerykańskich magazynów tego paliwa. Zapasy stopniały gdy amerykanie wprowadzali w 2022 r. swoje rezerwy ropy na rynek chcąc zmniejszyć niedobory i ustabilizować ceny. Ewentualne duże zakupy powinny stanowić naturalny popyt rynkowy. A w grę wchodzi prawie 250 mln bbl ropy.
Zwróciłbym również uwagę na dosyć skuteczne narzędzie jakim są sankcje na ropę. Przyspieszenie postępów w rozmowach z Rosją, czy Iranem właśnie teraz, przy niższych cenach, może być skuteczniejsze i odbywać się przy stosowaniu przez USA szantażu w zakresie dostępu do obrotu na rynkach energii, ponieważ ewentualne wybicia cen będą bez wpływu na gospodarkę.
Materiał ma charakter wyłącznie reklamowy i informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu cywilnego, jak również usługi doradztwa inwestycyjnego oraz udzielania rekomendacji dotyczących instrumentów finansowych lub ich emitentów w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, a także nie jest formą świadczenia doradztwa podatkowego ani pomocy prawnej. Skarbiec TFI S.A. podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego. Skarbiec TFI SA z siedzibą: al. Armii Ludowej 26, 00-609 Warszawa (KRS 0000060640).