Targi erotyczne jednak się odbyły

Małgorzata Zdunek
opublikowano: 1999-05-13 00:00

Targi erotyczne jednak się odbyły

Bytom przygarnął kontrowersyjną imprezę

NIE WYJDZIE NA ZERO: Bytomska impreza tylko w niewielkim stopniu zrekompensuje straty spowodowane przerwaniem targów w Zabrzu — przewiduje Krzysztof Szewczyk z firmy Protarg Invest. fot. Andrzej Wawok

Przed tygodniem informowaliśmy o zamknięciu przez prezydenta Zabrza pierwszych w kraju targów erotycznych. Branża nie dała jednak za wygraną. Od 6 do 9 maja, tym razem w hali klubu sportowego Szombierki Bytom, odbyły się Pierwsze Publiczne Targi Erotyki, Rozrywki, Zdrowia i Urody. Zainteresowanie imprezą było jednak mniejsze niż oczekiwano.

W ostatnich dniach kwietnia, otwarto w Zabrzu targi erotyczne EroCarnaval. W pierwszym dniu trwania imprezy prezydent miasta wydał nakaz jej przerwania, motywując swą decyzję negatywnym wynikiem przeprowadzonej naprędce inspekcji przeciwpożarowej obiektu, w którym zorganizowano targi. Organizator EroCarnavalu, firma Protarg Invest nie zrezygnował i po dwóch tygodniach zorganizowała podobne targi w pobliskim Bytomiu.

Mało gości

Kontrowersyjną imprezę odwiedziło jednak znacznie mniej niż 15 tysięcy widzów, których spodziewali się organizatorzy i liczne grono wystawców. Za jedną z przyczyn niepowodzenia imprezy organizatorzy uważają zbyt krótki czas na jej rozreklamowanie. Najbardziej zawiedzeni byli jednak wystawcy, którzy przenieśli się z Zabrza do Bytomia.

— Brak odwiedzających to przede wszystkim wina organizatorów, którzy nie zapewnili targom odpowiedniego rozgłosu. O ile zabrzańskie targi reklamowano bardzo szeroko, o tyle o bytomskich po prostu nikt nie słyszał. Spodziewaliśmy się obecności przedstawicieli polskich hurtowni i sklepów odzieżowych, liczyliśmy na większe zamówienia i poważne kontrakty. Tymczasem od czwartku sprzedaliśmy zaledwie parę sztuk odzieży — żali się Dariusz Krawczyk, właściciel firmy Ledapol z Lublińca — firmy, która jako jedyna reprezentowała na targach branżę odzieżową.

Będzie kontynuacja

Organizatorzy targów nie zrażają się jednak tym niepowodzeniem.

— Decyzja o zamknięciu zabrzańskich targów nie przeszkodziła nam w wynajęciu bytomskiej hali klubu Szombierki. Jednak z powodu małej ilości czasu między dwiema imprezami, nie mogliśmy ich odpowiednio rozreklamować. Dlatego od czwartku do soboty odwiedziło nas tylko 2 tys. osób — tłumaczy Krzysztof Szewczyk, członek zarządu firmy Protarg Invest, organizatora imprezy.

Z powodu mniejszego niż przypuszczano zainteresowania, ceny biletów zostały obniżone — w sobotę, zamiast 60 zł, odwiedzający płacili 40 zł. Natomiast w niedzielę targi można było zwiedzić za 20 zł.

To nie koniec

Do dyspozycji oglądających były stoiska z filmami, czasopismami, akcesoriami erotycznymi, a nawet meblami „bez pruderii”. W czasie trwania targów odbywały się również pokazy mody, występy zespołów, walki w kisielu i pokazy filmów.

W imprezie wzięli udział niemal wszyscy wystawcy, którzy byli obecni na przerwanych targach w Zabrzu. Niektórym jednak odmówiono udziału w imprezie z powodu braku miejsc wystawowych — hala Szombierki Bytom ma dwukrotnie mniejszą powierzchnię niż zabrzańska KS Pogoń.

— Jeszcze w tym roku zamierzamy zorganizować podobne targi, ale chcemy zdecydowanie rozszerzyć ich tematykę o zdrowie i urodę, a także pokazy kulturystyki i walk karate — dodaje Krzysztof Szewczyk.