Tauron rośnie jak złoto

Adrian Boczkowski
opublikowano: 2010-10-28 00:00

Notowania energetycznej spółki są już 30 proc. powyżej ceny emisyjnej. To nie koniec

W czerwcowej ofercie Tauronu wzięło udział ponad 230 tys. drobnych inwestorów. Kupowali akcje po 5,13 zł. Papiery wydawały się atrakcyjnie wycenione, co podkreślaliśmy w "PB". Spodziewana podaż akcji spółek energetycznych (sprzedaż przez MSP walorów PGE) czy przestrzelenie przez dużych inwestorów ryzyka związanego z niezbędnymi nakładami inwestycyjnymi sprawiły jednak, że notowania Tauronu zachowywały się nienaturalnie słabo.

Tak było prawie przez dwa miesiące, co zniechęciło wielu drobnych uczestników oferty publicznej Tauronu, którzy po debiucie pozbyli się akcji. Marazm przełamała sierpniowa rekomendacja "kupuj" Kamila Kliszcza z DI BRE (cena docelowa 8,42 zł; obecnie po aktualizacji to 8,87 zł). W tym czasie poprawiły się także oceny perspektyw polskiej energetyki i kurs rozpoczął marsz w górę. Zainteresowanie walorami Tauronu podsycają również inne raporty brokerów, z których żaden nie wskazuje, że akcje są przewartościowane. Ceny docelowe rosną przy tym wraz ze zwyżkującym kursem na GPW. Na początku tego tygodnia notowania efektownie wybiły się z miesięcznej konsolidacji wokół 6,1 zł i doszły już do 6,65 zł (sesyjne maksimum to 6,76 zł). Patrząc na technikę, droga do dalszych wzrostów jest otwarta (czytaj obok). Z perspektywy fundamentów również.

Do ostatniego zrywu notowań Tauronu z pewnością przyczyniła się wycena Credit Suisse, która zachęciła do wzmożonych zakupów zagranicznych graczy. Roczna cena docelowa (8,6 zł) jest tylko nieznacznie niższa niż w przypadku wyliczeń DI BRE Banku. Specjaliści z CS argumentują, że ceny energii w Polsce przekroczą niemieckie (potrzeba do tego wzrostu o jedną czwartą). Po 2013 r. koszt C02 włączony do cen energii. Rezerwy mocy w polskim systemie energetycznym są niskie. Analitycy szacują także, że niedobór połączeń sieci narodowych może skutkować jeszcze wyższym wzrostem cen energii w Polsce. Efekt? Wycena docelowa Tauronu w modelu CS wzrosłaby wtedy do 12,2 zł na akcję. To aż 80 proc. powyżej obecnej wyceny rynkowej. Specjaliści wyliczają, że na izolacji naszego rynku jeszcze bardziej skorzystałaby wycena PGE, największego producenta energii w Polsce.

Euforię wśród drobnych inwestorów Tauronu podsycił dodatkowo komunikat, który trafił na rynek we wtorek po sesji. Chodzi o objęcie przez skarb państwa ponad 163 mln akcji nowej emisji po 10,44 zł (62 proc. powyżej wtorkowego zamknięcia). Ta transakcja dziwić jednak nie powinna. Została bowiem opisana już w prospekcie Tauronu. Chodzi bowiem o przejęcie resztówek MSP (po niecałe 15 proc.) w czterech spółkach, które już wchodzą w skład grupy kapitałowej Tauronu, czyli w Południowym Koncernie Energetycznym, Elektrowni Stalowa Wola oraz w spółkach Enion (pięć zakładów energetycznych) i EnergiaPro (również skonsolidowane pięć zakładów energetycznych).

Wprawdzie uchwała WZ Tauronu z 26 kwietnia 2010 r. mówi o emisji dla MSP do 268 mln akcji, ale w prospekcie czytamy wprost, że — opierając się m.in. na wycenach biegłych — "Cena emisyjna akcji aportowych będzie wynosiła 10,44 zł. Spółka uzgodniła ze skarbem państwa, że liczba faktycznie wyemitowanych akcji aportowych nie przekroczy 170.372.391 akcji serii BB". Nie należy zbytnio sugerować się papierową ceną emisyjną akcji obejmowanych za wkład niepieniężny. Biegli wyliczyli wartość resztówek, przyjmując pewne założenia. To na ich podstawie akcja Tauronu została wyceniona na 10,44 zł. Nie jest to jednak tożsame z realną wyceną rynkową. Dowód? Sama wartość aktywów netto na akcję Tauronu wynosi 9,3 zł, ale na razie nie ma chętnych do zakupów po tej cenie. Podobnie jest z wartością godziwą przejmowanych przez Tauron resztówek. Emisja aportowa akcji dla MSP nie jest również nowością w Tauronie. Wystarczy przypomnieć transakcję, po której Tauron uzyskał w 2009 r. kontrolę m.in. nad PEC Dąbrowa Górnicza i EC Nowa.

Emisja aportowa dla MSP, która zgodnie z prospektem była spodziewana od drugiej połowy sierpnia, zmieniła nieco układ sił w akcjonariacie Tauronu. Skarb państwa, po zarejestrowaniu podwyższenia kapitału przez sąd, będzie kontrolował 42,11 proc. akcji Tauronu (ostatnio było to 36,17 proc.), a udział KGHM spadnie z 5,15 proc. do 4,67 proc. Kapitalizacja energetycznej spółki skoczy — przy obecnym kursie — z 10,6 do 11,7 mld zł.

Technicznie o Tauronie

Tomasz Jerzyk, analityk techniczny DM BZ WBK, w codziennym przeglądzie spółek zaliczył akcje Tauronu do atrakcji dnia. Pisał, że po porannym maksimum 6,5 zł doszło do realizacji zysków. Dodał jednak, że wykres sprawia pozytywne wrażenie i wiele

wskazuje, że zwyżka będzie dalej kontynuowana.

"Najbliższe wsparcie znajduje się przy 6,37 zł, a w przypadku jego przełamania kupujący powinni bronić 6,24 zł. Kluczowe wsparcie to 6,11, czyli linia trendu wzrostowego.

Najbliższy opór to 6,45 zł, a jego przebicie powinno zapowiadać skuteczny atak na poranne maksimum. Kolejne bariery to 6,61 oraz 6,77 zł, gdzie znajduje się górne ograniczenie kanału wzrostowego. W bardziej optymistycznych założeniach celem powinno być 7 zł" – prognozował w środę rano Tomasz Jerzyk.

Na razie realizuje się jego optymistyczny scenariusz. Po krótkim odpoczynku kurs przebił 6,61 zł.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface

Partner strategiczny

Alior

Partnerzy

GPW Orlen Targi Kielce