Techmex kończy żywot

Katarzyna Latek
opublikowano: 2009-12-01 00:00

Techmex nie dostał

Dziś zarząd spółki spotka się

z syndykiem, by wiedzieć, co dalej

Techmex nie dostał

szansy. Sąd przychylił się

do opinii wierzycieli, którzy

domagali się upadłości

likwidacyjnej.

Sąd zadał cios informatycznej spółce z ponad 20-letnią historią. Zarząd oraz niektórzy wierzyciele Techmeksu liczyli na upadłość z możliwością układu. Firma złożyła również wniosek o zawieszenie prowadzonych wobec niej wszelkich czynności egzekucyjnych. Nie udało się. Wczorajsza decyzja sądu jest po myśli banku DnB Nord, dystrybutora Tech Data Polska i spółki Geokart. Innego rozwiązania chciały giełdowe spółki Komputronik i Karen. Wcześniej złożyły propozycję dotyczącą zamiany połowy długów Techmeksu na jego akcje. Reszta mogłaby być spłacana w ratach. Przedstawiciele Komputronika i Karen informowali wtedy, że Techmex jest winien Komputronikowi około 3 mln zł, a Karen — 5 mln zł. Rozważali także wprowadzenie własnych przedstawicieli do zarządu zadłużonej spółki.

Firma z Bielska-Białej ma jeszcze tydzień, by złożyć zażalenie na decyzję sądu. Nie wiadomo, czy to zrobi.

Spotkanie z syndykiem

— O naszych najbliższych działaniach i planach na przyszłość będziemy mogli wypowiedzieć się najwcześniej we wtorek. Zarząd spotyka się wtedy z syndykiem. Po tym spotkaniu powinniśmy więcej wiedzieć — mówi Grzegorz Pastwa, odpowiedzialny w Techmeksie za kontakty z mediami.

O kłopotach Techmeksu zrobiło się głośno w połowie roku. Firma poinformowała wtedy, że jej zadłużenie krótkoterminowe przekracza 167 mln zł. 90 mln zł z tej kwoty stanowiło zadłużenie w bankach. Jeszcze w październiku zarząd prosił banki o czas. Chciał, by zrestrukturyzować zadłużenie bez posuwania się do upadłości. Miało to poprawić płynność finansową spółki. Restrukturyzację organizacyjną, zmierzającą do poprawy wyników, Techmex rozpoczął już w maju. Zapowiedział wtedy likwidację kilku nieefektywnych linii produktowych i skupienie się na wysokomarżowym sektorze GIS. Zamknął dział dystrybucji IT i znacznie ograniczył zatrudnienie.

Wiedzieli wcześniej

Kurs Techmeksu wczoraj mocno się wahał. Przed pojawieniem się informacji o ogłoszeniu upadłości likwidacyjnej drożał nawet do 4,39 zł. Po komunikacie PAP rozpoczął błyskawiczny zjazd, by na zamknięciu spaść o 23,88 proc., do 2,9 zł. Tym razem — mimo posiedzenia sądu — nie zawieszono notowań, chociaż tak właśnie stało się 19 listopada, kiedy sąd po raz pierwszy zajmował się upadłością Techmeksu. Sama spółka wystosowała komunikat na giełdę dopiero wtedy, gdy informacja o likwidacji od kilku godzin nie tylko krążyła na forach internetowych, ale zdążyła się już pojawić na portalach internetowych oraz w telewizji.

— Przyjrzymy się tej sprawie dwutorowo — pod kątem osób, które zawierały transakcje, i pod kątem niedopełnienia obowiązków informacyjnych przez spółkę — mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego.