Firmowe auta mogą jeździć bezpieczniej i taniej? Zdaniem uczestników debaty „Oszczędna flota”, organizowanej 3 grudnia 2014 r. przez „Puls Biznesu”, mogą. Pomaga w tym nie tylko kompleksowe podejście do zagadnień związanych z zarządzaniem flotą i ciągła praca nad podtrzymaniem pozytywnych zmian, ale również nowoczesne systemy informatyczne i analiza dostarczanych przez nie danych.

Poprawić świadomość
Niestety, na razie z wiedzą firm o możliwościach flotowych oszczędności bywa różnie. Moderujący debatę Sylwester Pawłowski, ekspert ds. bezpieczeństwa flot z firmy Safety Logic, podkreślał, że aż 87 proc. firm, które mają własną flotę, nie dysponuje żadnym systemem informatycznym, który umożliwiałby zbieranie i analizowanie danych na temat samochodów. A bez tych informacji trudno zmierzyć efekty prowadzonych działań. Szefom przedsiębiorstw brakuje też świadomości, jakie ryzyko wiąże się z posiadaniem floty i jakie korzyści może czerpać firma, jeśli odpowiednio podejdzie do zarządzania swoimi autami. Jednym z rozwiązań może być program bezpieczeństwa, który będzie prosty i przyjazny dla wszystkich pracowników, także tych, którzy nie jeżdżą firmowymi autami. Według Pawła Wiśniewskiego, zarządzającego flotą samochodową firmy Red Bull, na rynku jest wiele narzędzi, które sprzyjają inteligentnemu zarządzaniu flotą.
— Czasy, kiedy systemy służyły tylko temu, aby namierzać kierowcę, odeszły do lamusa. Obecnie dają one wiedzę, wskazują, gdzie pojawiają się problemy, i pozwalają szukać rozwiązań najbardziej efektywnych dla kierowców i dla przedsiębiorstwa. W naszej firmie zaczęliśmy od programu bezpieczeństwa. Trzeba pamiętać, że pojedyncze szkolenie może i jest efektowne, ale przynosi jedynie krótkoterminowe korzyści. Potrzebny jest program, który nauczy kierowców określonych zachowań i podtrzyma je w przyszłości
Bezpieczniej i taniej
Działania zmierzające do poprawy bezpieczeństwa firmowej floty mogą się przekładać np. na koszty polisy ubezpieczeniowej. Konrad Owsiński, dyrektor pionu ubezpieczeń biznesowych w Link4, tłumaczył, że jego firma wspiera takie przedsięwzięcia, a powód jest prosty — oszczędza nie tylko klient, ale i ubezpieczyciel.
— Przedstawiając klientowi cenę ubezpieczenia, badamy szkody za ostatnie 3-4 lata. Widzimy, czy rosną, czy spadają. A programy dotyczące bezpieczeństwa wpływają na liczbę i wartości szkód. Najważniejsza dla nas jest liczba szkód podczas poszczególnych okresów ubezpieczenia, tzw. frekwencja. Jeśli się zmniejsza, to spada też koszt ubezpieczenia. Poza tym klienci oczekują dzisiaj od ubezpieczyciela więcej niż tylko polisy i likwidowania szkód. My również chcemy wykorzystywać wiedzę i doświadczenie z pracy z naszymi klientami, a dla menedżera floty być doradcą, który wskaże, jak można sprawniej nią zarządzać i obniżyć ryzyko szkód — podkreślał Konrad Owsiński.
Zwracał także uwagę, że ubezpieczyciele mają rozwiązania dla różnych firm, a różnią się one zależnie od wielkości floty przedsiębiorstwa i branży, w jakiej działa.
— Oferując flocie ubezpieczenie, staramy się proponować wiele działań, także bezkosztowych, np. optymalizację kosztów napraw. Jeżeli klient ma wynegocjowane rabaty w warsztacie i znamy ich wysokość, to nasi likwidatorzy szkód również pilnują, aby te rabaty były realizowane. Oczywiście, są też przedsięwzięcia, które wiążą się z kosztami, np. chętnie współfinansujemy programy z zakresu ekojazdy, obniżające koszty i zwiększające bezpieczeństwo. Niekiedy są to szkolenia na symulatorach, dzięki którym łatwiej niż w szkole jazdy np. oduczyć kierowcę jechania w niewielkiej odległości od poprzedzającego go auta — wskazywał przedstawiciel Link4.
Technika pomoże
Zdaniem Pawła Wiśniewskiego, ważne jest, aby menedżer zarządzający flotą spróbował oderwać się od czynności administracyjnych, część z nich zlecił partnerom zewnętrznym, a czas, który dzięki temu zyska, poświęcił na poszukiwanie innowacyjnych możliwości usprawnienia zarządzania firmową flotą. A tych jest coraz więcej. Technologia pozwala już firmom na upraszanie niektórych procesów i tylko kwestią czasu jest, kiedy będzie obejmowała coraz więcej użytkowników dróg. Katarzyna Bołtowicz z firmy Kapsch podawała przykłady działania nowych technologii i tego, jak mogą się one rozwijać. Zwracała m.in. uwagę na elektroniczny system poboru opłat dla pojazdów osobowych.
— Coraz więcej firm zarządzających dużymi flotami zgłasza się do nas z pytaniami, jak mogą wykorzystać ten system, by zaoszczędzić. Jeden z przykładów dotyczy tego, że samochodowe urządzenie elektroniczne do poboru opłat ma dostęp do systemu online, w którym można śledzić nie tylko trasę, ale też koszty wynikające z przejazdu płatnymi drogami. Dzięki temu firma może uniknąć zbędnej papierologii — tłumaczyła Katarzyna Bołtowicz.
Elektroniczny pobór opłat dla aut osobowych jest dobrowolny, ale na razie jego szersze wykorzystanie ogranicza zasięg. Pod zarządem GDDKiA są dwa odcinki autostrad przystosowane do systemu, czyli A2 z Konina do Strykowa i A4 na trasie Bielany Wrocławskie — Sośnica. Floty osobowe mogą płacić e-myto na dwa sposoby: przez odroczony tryb płatności na podstawie noty obciążeniowej lub tryb przedpłacony, czyli uzupełnianie konta pieniędzmi. Jak zaznaczała Katarzyna Bołtowicz, w przyszłości system będzie można zintegrować z innymi rozwiązaniami, np. związanymi z tzw. inteligentnym miastem. Umożliwi to m.in. pobór opłat na autostradzie i parkingu miejskim dzięki temu samemu urządzeniu.
— W przyszłości np. komunikacja między pojazdami czy między pojazdami a infrastrukturą pomoże nie tylko w zarządzaniu flotą, ale i poprawi bezpieczeństwo na drogach. Dzięki niej kierowca będzie na bieżąco informowany o sytuacji na drodze lub o objazdach — dodawała Katarzyna Bołtowicz.
Zapis debaty jest dostępny na stronie pb.pl
OKIEM EKSPERTA
viaAUTO i inne inteligentne systemy transportowe dla flot
DR EWA WOLNIEWICZ-WARSKA, dyrektor regionu w Kapsch Telematic Services
Inteligentne systemy transportowe (ITS) mają szerokie zastosowanie nie tylko do poprawy bezpieczeństwa drogowego, ochrony środowiska naturalnego, elektronicznego poboru opłat czy po prostu w organizacji ruchu miejskiego. Odpowiednio zaadaptowane znacząco zwiększają także efektywność transportu, co w skrócie oznacza, że mogą w dużej mierze ułatwić życie kierowcom i przedsiębiorcom posiadającym floty transportowe. Na efektywność flot pojazdów wpływa wiele czynników: upłynnienie przejazdu i łatwiejsze wnoszenie opłat to tylko dwa z nich. Jednym z podstawowych składników kosztów flot jest paliwo. Jego zużycie zależy m.in. od wyszkolenia kierowcy, jakości drogi i natężenia ruchu. W przypadku samochodów ciężarowych zobowiązanych do korzystania z systemu viaTOLL całkowity koszt pokonania trasy z punktu A do B drogami płatnymi jest niższy niż dostępnymi drogami alternatywnymi mimo wniesienia opłaty za przejazd – właśnie ze względu na płynniejszy ruch, brak zatorów i wyższą dozwoloną prędkość. Korzyści z płatności elektronicznych mogą też odczuć kierowcy samochodów osobowych z viaAUTO: płynniejszy przejazd przez bramki autostradowe to oszczędność czasu, paliwa i biurokracji związanej z rozliczaniem przejazdów. Dzięki innym rozwiązaniom ITS coraz częściej stosowanym przy budowie i modernizacji infrastruktury drogowej można na bieżąco kontrolować sytuację na drodze i z wyprzedzeniem reagować na ewentualne zdarzenia losowe, np. wypadek, awarię innego pojazdu, zator czy prace remontowe. W razie takiego zdarzenia otrzymuje się jasną informację: zmień trasę zawczasu i oszczędź pół godziny albo zwolnij i pozostań na trasie, a dojedziesz o dwie godziny później. Tu dochodzimy do kolejnego czynnika tworzącego koszty, jakim jest czas, który w przewozach drogowych bez względu na rodzaj pojazdu zawsze ma kluczowe znaczenie. Kolejnym elementem kosztów flot samochodowych jest bezpieczeństwo, które bezpośrednio wpływa na opłaty związane z ubezpieczeniami, zakupami pojazdów czy remontami. Poprzez odpowiednie zarządzanie informacją i przekazywanie jej użytkownikom dróg systemy ITS znacząco wpływają także na ten aspekt ruchu drogowego. Mogą być też wykorzystywane do odcinkowego pomiaru prędkości i eliminacji przeciążonych ciężarówek i samochodów dostawczych, które nie tylko stwarzają ogromne niebezpieczeństwo na drodze, ale również mają bardzo negatywny wpływ na jakość dróg. W 90 proc. celem podróży jest miasto. Skąd jednak kierowca ma wiedzieć, czy w pobliżu miejsca spotkania lub siedziby klienta są dostępne miejsca postojowe? Z pomocą znowu mogą przyjść inteligentne systemy transportowe, dzięki którym można bez problemu zautomatyzować zarządzanie miejscami postojowymi w określonych strefach miejskich. Dzieje się tak zresztą w wielu europejskich i światowych metropoliach. Polskie miasta na razie skupiają się na usprawnieniach transportu publicznego i zarządzania ruchem, ale niebawem to samo urządzenie, dzięki któremu bramka na autostradzie otwiera się automatycznie, posłuży również w innych celach, np. do zapłaty za parking.
OKIEM EKSPERTA
viaAUTO i inne inteligentne systemy transportowe dla flot
DR EWA WOLNIEWICZ-WARSKA, dyrektor regionu w Kapsch Telematic Services
Inteligentne systemy transportowe (ITS) mają szerokie zastosowanie nie tylko do poprawy bezpieczeństwa drogowego, ochrony środowiska naturalnego, elektronicznego poboru opłat czy po prostu w organizacji ruchu miejskiego. Odpowiednio zaadaptowane znacząco zwiększają także efektywność transportu, co w skrócie oznacza, że mogą w dużej mierze ułatwić życie kierowcom i przedsiębiorcom posiadającym floty transportowe. Na efektywność flot pojazdów wpływa wiele czynników: upłynnienie przejazdu i łatwiejsze wnoszenie opłat to tylko dwa z nich. Jednym z podstawowych składników kosztów flot jest paliwo. Jego zużycie zależy m.in. od wyszkolenia kierowcy, jakości drogi i natężenia ruchu. W przypadku samochodów ciężarowych zobowiązanych do korzystania z systemu viaTOLL całkowity koszt pokonania trasy z punktu A do B drogami płatnymi jest niższy niż dostępnymi drogami alternatywnymi mimo wniesienia opłaty za przejazd – właśnie ze względu na płynniejszy ruch, brak zatorów i wyższą dozwoloną prędkość. Korzyści z płatności elektronicznych mogą też odczuć kierowcy samochodów osobowych z viaAUTO: płynniejszy przejazd przez bramki autostradowe to oszczędność czasu, paliwa i biurokracji związanej z rozliczaniem przejazdów. Dzięki innym rozwiązaniom ITS coraz częściej stosowanym przy budowie i modernizacji infrastruktury drogowej można na bieżąco kontrolować sytuację na drodze i z wyprzedzeniem reagować na ewentualne zdarzenia losowe, np. wypadek, awarię innego pojazdu, zator czy prace remontowe. W razie takiego zdarzenia otrzymuje się jasną informację: zmień trasę zawczasu i oszczędź pół godziny albo zwolnij i pozostań na trasie, a dojedziesz o dwie godziny później. Tu dochodzimy do kolejnego czynnika tworzącego koszty, jakim jest czas, który w przewozach drogowych bez względu na rodzaj pojazdu zawsze ma kluczowe znaczenie. Kolejnym elementem kosztów flot samochodowych jest bezpieczeństwo, które bezpośrednio wpływa na opłaty związane z ubezpieczeniami, zakupami pojazdów czy remontami. Poprzez odpowiednie zarządzanie informacją i przekazywanie jej użytkownikom dróg systemy ITS znacząco wpływają także na ten aspekt ruchu drogowego. Mogą być też wykorzystywane do odcinkowego pomiaru prędkości i eliminacji przeciążonych ciężarówek i samochodów dostawczych, które nie tylko stwarzają ogromne niebezpieczeństwo na drodze, ale również mają bardzo negatywny wpływ na jakość dróg. W 90 proc. celem podróży jest miasto. Skąd jednak kierowca ma wiedzieć, czy w pobliżu miejsca spotkania lub siedziby klienta są dostępne miejsca postojowe? Z pomocą znowu mogą przyjść inteligentne systemy transportowe, dzięki którym można bez problemu zautomatyzować zarządzanie miejscami postojowymi w określonych strefach miejskich. Dzieje się tak zresztą w wielu europejskich i światowych metropoliach. Polskie miasta na razie skupiają się na usprawnieniach transportu publicznego i zarządzania ruchem, ale niebawem to samo urządzenie, dzięki któremu bramka na autostradzie otwiera się automatycznie, posłuży również w innych celach, np. do zapłaty za parking.