Firma Telerenta z miasta Voluntari na południu Rumunii zajmuje się e-wynajmem m.in. telewizorów, konsol do gier czy smartfonów, a swoją ofertę kieruje do użytkowników domowych. Okres wynajęcia to od trzech do 24 miesięcy. Dotychczas działała przede wszystkim na rodzimym rynku, ale właśnie wchodzi także na polski rynek.
Należący do amerykańskiej grupy inwestycyjnej New Century Holdings rumuński start-up Telerenta wykorzysta Polskę jako piaskownicę - próbny teren przed dalszą ekspansją.
- Chcemy, aby wkroczenie do Polski było dla nas testem, który potwierdzi, że nasz projekt może odnieść sukces także poza Rumunią. Polski rynek jest znacznie dojrzalszy i większy niż nasz, charakteryzuje się wysoką dostępnością do internetu i ma duży potencjał rozwoju dla naszej branży – mówi cytowany przez portal profit.ro Ionuț Farcaș, dyrektor ds. globalnej ekspansji firmy Telerenta.
Ekspansja na polski rynek jest związana półrocznym okresem przygotowawczym i z inwestycjami na poziomie co najmniej 1,5 mln EUR (6,5 mln zł). Firma zakłada, że w pierwszym roku działalności zapewni co najmniej 98 proc. swoich polskich klientów realizację zamówień w ciągu 24 godzin. Strategia jej działalności nad Wisłą zakłada zakładała tzw. podejście mieszane – świadczenie usług zarówno w formie B2C, jak i B2B. Liczy na to, że w efekcie osiągnie o 30 proc. lepsze wyniki niż ma w Rumunii i przygotuje się do ekspansji na kolejne europejskie rynki, np. do Hiszpanii.
Telerenta planuje u nas budowę sieci RentBoxów (specjalistycznych automatów umożliwiających natychmiastowe wypożyczenie i odbiór sprzętu elektronicznego), a pierwsze tego typu urządzenia ma postawić jeszcze w tym roku.
Rumuńska firma wprowadziło do swej oferty w Polsce także sprzęty, których nie ma na swoim rodzimym rynku, takie jak inteligentne zegarki.