Telewizja regionalna jest potrzebna

Mirosław Cichy
opublikowano: 2000-11-14 00:00

Telewizja regionalna jest potrzebna

Zapytaliśmy prezesów największych śląskich firm, czy potrzebna jest telewizja regionalna. Dominował pogląd, że odgrywa ona ważną rolę jako medium opiniotwórcze, również w sprawach gospodarczych. Natomiast na temat tego, czy pomaga prowadzić interesy i ułatwia dostęp do klientów, zdania są podzielone.

Tomasz Paszek dyrektor Tyskich Browarów Książęcych

- Telewizja Regionalna w Katowicach jest podmiotem komercyjnym i o tym, czy jest potrzebna czy nie, powinna wiedzieć sama. Choć nie jestem ekspertem w sprawach telewizyjnych, jednak wiem, że nasza firma wykupuje w niej sporo czasu antenowego. Świadczy to o tym, że telewizja Katowice ma wysoką oglądalność i skutecznie dociera do konsumentów.

Jacek Faltynowicz prezes Elektrobudowy z Katowic

- Mieszkam na Śląsku od trzech miesięcy i przyznam się, że nie zdążyłem do tej pory wyrobić sobie zdania na temat programu 3 TVP. Miałem natomiast okazję poznać przedstawicieli tej telewizji podczas realizacji materiału o Elektrobudowie. Mogę powiedzieć, że są wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ważnego z punktu widzenia gospodarki naszego regionu. Z tego, co zauważyłem, relacje przekazywane są obiektywnie i rzeczowo. Myślę, że dla biznesu regionalnego telewizja Katowice stanowi nieoceniony bank informacji.

Krzysztof Pytel prezes Przedsiębiorstwa Eksportu i Importu Kopex z Katowic

- Każdy region ma swoją specyfikę. Najlepiej oddaje ją telewizja regionalna, skierowana do odbiorców mieszkających na tym terytorium. To, czy pomaga ona firmom w prowadzeniu interesów, zależy nie tylko od charakteru tych podmiotów, ale również od tego, czy mają one zasięg lokalny czy ogólnopolski. Dotąd nie współpracowaliśmy jeszcze z TVP Katowice. Nie wykluczamy jednak takiej możliwości, ale czekamy na inicjatywę z ich strony.

Tadeusz Wnuk prezes Górnośląskiego Banku Gospodarczego

- Nie wyobrażam sobie tak znaczącego województwa bez telewizji regionalnej. Pracuję w kierownictwie banku powołanego specjalnie po to, by w warunkach wolnorynkowych wspierać rozwój lokalny. Nic więc dziwnego, że na co dzień odczuwamy presję miejscowych społeczności do włączania się w życie regionu. Ludzie w każdej części Polski żyją przede wszystkim sprawami lokalnymi swojego miasta, dzielnicy, a nawet ulicy. Nikt bardziej niż właśnie TV regionalna nie jest bliżej ich spraw, problemów, planów.