Co czwarty Polak chciałby otrzymać pod choinkę smartfon lub tablet, co daje tym produktom miejsce pod koniec prezentowej pierwszej dziesiątki (wygrywa gotówka).
Jednocześnie w Polsce — jako jedynym kraju w Europie — większość respondentów zamierza robić przedświąteczne zakupy w dyskontach. Giełdowe TelForceOne liczy na zyski z połączenia tych dwóch trendów — wynika z ostatniego badania Deloitte, dotyczącego zakupów świątecznych.
— W tym tygodniu do sprzedaży w Biedronkach wszedł nasz tablet za niespełna 500 zł, a w przyszłym zadebiutują stworzone specjalnie dla tej sieci smartfony za 459 zł. Będziemy chcieli rozwijać głównie tę drugą kategorię produktów — oferujemy w niej teraz łącznie trzy modele, których tylko w ostatnim kwartale chcemy w kanałach open market sprzedać 20 tys. — mówi Wiesław Żywicki, wiceprezes TelForceOne.
Według niego, choć sprzedaż elektroniki w dużej mierze przenosi się do internetu, w sieciach handlowych (a grupa współpracujepoza Biedronką także m.in. z Kauflandem, Auchanem czy Media Marktem) rośnie popyt na drobne akcesoria i tanie urządzenia, kosztujące 400- 700 zł.
— Nie notujemy spadków sprzedaży w żadnej kategorii, nawet w tradycyjnych telefonach GSM, zastępowanych przez smartfony — przez trzy kwartały sprzedaliśmy ich 83 tys. — mówi Wiesław Żywicki.
Dziś 80 proc. sprzedaży grupy — która po trzech kwartałach sięgnęła 99,1 mln zł, czyli była o 23 proc. większa niż rok wcześniej — to telefony, tablety i akcesoria GSM. Reszta to m.in. tusze do drukarek, oświetlenie LED i, od niedawna, e-papierosy.
— Sprzedaż e-papierosów rozpoczęliśmy testowo w trzecim kwartale, dostępne są już m.in. w hurtowniach Selgros. Teraz będziemy wprowadzać je do kolejnych sieci — to bardzo perspektywiczna kategoria, spodziewamy się tu dwu-, a nawet trzycyfrowych zwyżek sprzedaży — mówi Wiesław Żywicki.
Za połowę obrotów grupy odpowiada rynek polski (w tym za kilkanaście procent stworzona przez spółkę sieć franczyzowa Teletorium, licząca 123 punkty), za resztę — około 30 rynków zagranicznych, z których największe to południowi sąsiedzi Polski.
— W Czechach i na Słowacji dużą część sprzedaży kierujemy do sklepów Tesco — mamy podpisaną umowę z londyńską centralą grupy. Na pozostałych rynkach zaopatrujemy głównie dystrybutorów — tłumaczy Wiesław Żywicki. Po trzech kwartałach TelForceOne ma 2 mln zł zysku netto, czyli cztery razy więcej niż rok wcześniej i więcej, niż w całym 2012 r. — a czwarty kwartał w branży jest zwyczajowo zdecydowanie najlepszy.
— Spodziewamy się w czwartym kwartale co najmniej utrzymania dynamiki wzrostu przychodów i zysków. Na pewno jednak nie będziemy rekomendowali wypłaty dywidendy — całość zysków chcemy przeznaczyć na rozwój, głównie w kategorii smartfonów — mówi wiceprezes TelForceOne.