Ten dzień przejdzie do historii

Bartosz Sawicki DM TMS Brokers
opublikowano: 2014-08-14 00:00

Komentarz walutowy

Już kilka miesięcy temu stało się jasne, że stoimy na krawędzi deflacji. Wiadome było, że presja popytowa i ceny żywności nie wzrosną na tyle, by skompensować efekt bazy związany z ubiegłoroczną podwyżką cen wywozu nieczystości oraz zmianą metodologii obliczania cen warzyw i owoców przez GUS. Wczoraj te przewidywania zostały oficjalnie potwierdzone. Po raz pierwszy w historii Polska gospodarka weszła w fazę deflacji — zgodnie z naszą prognozą ceny konsumenckie w lipcu okazały się niższe niż przed rokiem o 0,2 proc. Widać już jednak pierwsze symptomy wzrostu inflacji. Wystarczy wspomnieć, że w czerwcu po raz pierwszy od kilku miesięcy konsensus rynkowy nie doszacował dynamiki CPI.

Podobne wnioski płyną z analizy procesów cenowych w całym regionie. Zarówno w Czechach, jak i na Węgrzech inflacja zaskoczyła na plus. Dla złotego ważniejsze niż inflacja okażą się dzisiejsze dane o tempie wzrostu. Naszym zdaniem, gospodarka rosła w podobnym tempie do tego odnotowanego w poprzednim kwartale, czyli 3,4 proc. Jeśli dynamika PKB ukształtuje się zgodnie z naszą prognozą, to będzie to kres dyskusji na temat obniżek stóp procentowych w Polsce.

Co więcej, będzie to dowód, że aktywność gospodarcza nie znalazła się pod tak silnym negatywnym wpływem konfliktu na Wschodzie, jak mogłyby to sugerować dane PMI. W rezultacie wzrost zadziałał jak antidotum na geopolitykę i nieco uodporni złotego na ten czynnik. Pozwoliłoby to kursowi EUR/PLN na oddalenie się na kilka groszy od bariery 4,20 zł.