Terlan: 20 lat to dopiero początek!

Partnerem publikacji jest Terlan
opublikowano: 2024-12-15 20:00

Poznański Terlan, działający w branży inżynierii środowiska, świętuje w tym roku urodziny. Inżynieryjna spółka, z przychodami ponad 250 mln zł, nadal rozwija się w imponującym tempie. Nic dziwnego, że po raz kolejny została Gazelą Biznesu.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Spółek specjalizujących się w budowie, renowacji i eksploatacji sieci wodno-kanalizacyjnych w rankingach nie jest wiele. Ale to nie branża najbardziej wyróżnia Terlan, bo w Polsce jest coraz więcej inżynieryjnych firm z ambicjami. Poznańska Gazela należy do Grupy Aquanet, a ta z kolei do wielkopolskich samorządów. Taki układ właścicielski wśród najbardziej dynamicznie rozwijających się firm jest rzadkością.

– Gazela to wyśmienite zwieńczenie jubileuszowego roku Terlanu. Przez te 20 lat zbudowaliśmy kompetencje w branży środowiskowej związanej z budową, renowacją i eksploatacją sieci i obiektów wodno-kanalizacyjnych. Przeprowadziliśmy z sukcesem dwie akwizycje spółek Tormel i Mycela, wchodząc w kolejne branże – torowo-drogową oraz odpadową. To uzupełnienie naszego dotychczasowego zakresu działań – mówi Łukasz Rybacki, prezes Terlanu.

Terlan powstał 20 lat temu jako Aquanet Krzesinki, po wydzieleniu działalności geologiczno-wiertniczej ze spółki matki. Oczekiwania właścicieli skierowały spółkę córkę na zdobywanie rynków zewnętrznych. To właśnie wtedy została wykreowana nowa, nowoczesna marka (terra – ziemia, lan – sieci), która przez lata zdobyła uznanie na rynku.

Łukasz Rybacki został prezesem Terlanu w 2016 r. W celu zabezpieczenia poziomu przychodów spółki przed ewentualnymi wahaniami podaży związanymi z cyklami funduszy unijnych postawił na dywersyfikację usług – tak pojawiły się w Grupie Terlan spółki z innych branż inżynieryjnych: Tormel sp. z o.o. oraz Mycela SA.

– Dla Terlanu 20. urodziny to dopiero początek drogi. Jest to dobry moment na nowe kierunki rozwoju w pełnej synergii. Razem z Tormelem możemy realizować naprawdę duże inwestycje pod- i naziemne – mówi prezes Rybacki.

Poznańska Gazela pracuje nad planem rozwoju na kolejne lata i konsolidacją spółek z Grupy Kapitałowej Terlan. Łukasz Rybacki podkreśla, że Terlan jest na to gotowy – ma zapasy w postaci kapitału pomysłów i ambitnego zespołu.

– Rynek budowlany w Polsce jest bardzo rozproszony i zróżnicowany. Nie naśladujemy, sami kreujemy własny pomysł na rozwój i naprawdę trudno znaleźć drugą podobną firmę jak Terlan – wyspecjalizowaną w renowacjach, a równolegle działającą także jako generalny wykonawca na bardzo dużych budowach sieciowych. Naszą siłą jest różnorodność, ale przy zachowaniu tożsamości branżowej. Dokładane kompetencje muszą nawiązywać do istniejących – dodaje.

O historii i planach na przyszłość firmy

20 lat na rynku minęło, a rozwój jest coraz szybszy. Co stoi za sukcesem spółki?

Łukasz Rybacki: Przemyślana strategia. Drugi aspekt to strategiczna dywersyfikacja usług poprzez wejście w nowe branże, jak rozwój budownictwa kubaturowego, transakcje M&A i budowa grupy kapitałowej. Dzięki wszechstronności Terlan jest wiarygodnym i stabilnym partnerem, odpornym na cykliczne kryzysy czy zawirowania w branży budowlanej. Tylko w ostatnich ośmiu latach przychody Grupy Terlan wzrosły z 70 do 500 mln zł.

Najważniejszym czynnikiem sukcesu są jednak ludzie. Terlan to ambitny i bardzo zmotywowany zespół fachowców, z którym mam zaszczyt współpracować od blisko dziewięciu lat. Udało nam się stworzyć świetną atmosferę współpracy, szacunku i zaufania. Zawsze bez obaw przystępowaliśmy do najtrudniejszych projektów i rozwiązywaliśmy najbardziej złożone problemy. Wszystkim życzę takich współpracowników wokół siebie. Serdecznie wszystkim dziękuję.

W Polsce brakuje inżynierów. Jak zbudowaliście zespół, który jest w stanie realizować ok. 150 kontraktów rocznie?

Trzeba stworzyć warunki do pracy, rozwoju osobistego i grać fair. Ludzie doceniają uczciwość i szczerość. To nasza mocna strona. Strategia zawsze była budowana razem z pracownikami, którzy swoje pomysły układali w projekt – liderując mu jednocześnie.

Jestem dumny z tego, że mamy wielu pracowników z ponad 10-letnim stażem. Liczymy, że nasza marka jako pracodawcy przekona do nas nowe kadry, także młodych ludzi po ukończeniu studiów. Rynek pracy jest trudny, więc jesteśmy otwarci na osoby bez doświadczenia, które chcą się nauczyć czegoś nowego. Jesteśmy świetni w szkoleniu!

Terlan jest obecny nie tylko w Wielkopolsce, ale także w największych polskich miastach i za granicą. Jak to się stało, że marka firmy dotarła nawet do Azji?

Zdobywanie nowych rynków, zarówno geograficznie, jak i zakresowo, to jeden z elementów strategii. Ma to związek z rozwojem, ale też z trudną sytuacją w branży wodno-kanalizacyjnej. Stale budujemy kompetencje w nowych obszarach i wykorzystujemy naszą wiedzę w nowych miejscach. Nigdy wcześniej nie byliśmy aktywni w tak wielu różnych lokalizacjach w Polsce. Od niedawna prowadzimy też rozmowy z partnerami za granicą, w tym na Bałkanach, w Skandynawii. I faktycznie – mamy zapytania z rynku azjatyckiego.

Szczególną ciekawość wzbudza nasz innowacyjny projekt Coverlan, czyli usługa renowacji sieci wodociągowej metodą natrysku odśrodkowego, która powstała we współpracy z Politechniką Poznańską w ramach projektu B+R. Obecnie jako właściciel technologii rozwijamy ją i świadczymy usługi nie tylko dla przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych, lecz również dla przemysłu. Tam szybka naprawa sieci bez zamykania ciągu technologicznego to złota usługa!

Badania i rozwój to wasz atut. Mocno stawiacie na współpracę z naukowcami.

Nie byłoby nas w tym miejscu, gdyby nie szeroka współpraca z ośrodkami badawczo-naukowymi. To jest po prostu wpisane w nasze DNA. To buduje rozwój, przyciąga ambitnych oraz zdolnych ludzi i daje satysfakcję z osiągnięć. Współpraca z uczelniami wymaga kompromisu i trzeba się jej nauczyć, ale uważam, że to konieczność i obowiązek świadomego menedżera. Cenię ludzi z pasją, a wśród naukowców jest ich wielu.

Dlaczego klienci stawiają na was?

Myślę, że oprócz nowoczesności i innowacyjności klienci cenią sobie naszą przewidywalność i bezpieczeństwo biznesowe. Jesteśmy pewnym partnerem, który nie opuszcza klienta w trudnej chwili. Rozwiązujemy problemy klientów. To buduje wartość firmy i daje korzyść w długim okresie. Takie nastawienie czasem kosztuje, ale warto ponieść ten koszt. Słowo „empatia” nieczęsto pada w kontaktach biznesowych, ale przecież interesy robi się pomiędzy ludźmi, a nie firmami.

Oprócz pewności biznesowej chcemy być też bezpieczni środowiskowo, stosować najwyższe standardy w zakresie wpływu, jaki wywieramy naszą działalnością. Stale budujemy też świadomość i bierzemy udział we wszystkich ważnych inicjatywach z tego obszaru. Uważamy, że to naprawdę ważne, a nie tylko modne. Przygotowaliśmy wspólny raport w grupie i pracujemy nad strategią ESG na dalsze lata. 

Gdzie widzi pan Terlan za 5–10 lat?

W dzisiejszych dynamicznych czasach nie odważyłbym się planować strategii 10-letniej, ale za 5 lat widzę Terlan jako naprawdę duże przedsiębiorstwo budowlane – już nie tylko na rynku inżynierii środowiska. Silna firma budowlana, notowana na giełdzie, która posiada zdywersyfikowaną ofertę, przejrzysty system wartości i innowacyjne podejście do prowadzenia biznesu. Stwarzająca uczciwe warunki dla partnerów biznesowych i dla pracowników.

Jak zarządza się spółką, która jest częścią dużej grupy, należącej do samorządów? Ma to jakieś znaczenie?

Oczywiście, że ma, ale są dwie strony tego medalu. Z jednej buduje to stabilność, wiarygodność, wysokie standardy, troskę o jakość i bezpieczeństwo. Z drugiej strony to pełnia wyzwań – tu nie można się pomylić, zrobić coś nie tak! Czasem działania biznesowe są trudniejsze, wymagają zwiększonego nakładu, czasu i cierpliwości na etapie decyzyjnym, planistycznym. Ceną za uczestnictwo w takiej strukturze własnościowej jest bardzo rozbudowana sprawozdawczość, która choć oczywiście jest potrzebna, czasem odciąga od części biznesowej.

W takiej strukturze własnościowej łatwiej też realizować różne misje, jak wspieranie kultury i sztuki oraz przedsięwzięcia społeczne. To bardzo ważne. Uważam, że spółki samorządowe powinny być mecenasem lokalnych inicjatyw.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface