TFI na błędach się nie uczą

Grzegorz Nawacki
opublikowano: 2008-08-21 08:09

Gdy akcje były drogie, TFI kusiły funduszami akcyjnymi. Gdy potaniały… kuszą ochroną kapitału. Klienci znów będą źli.

Koniec giełdowych spadków już blisko. Polskie akcje są tanie i warto je kupować — takie opinie słychać coraz częściej. Również z ust zarządzających funduszami inwestycyjnymi. Tymczasem niektóre TFI zamiast namawiać klientów do funduszy akcyjnych, wprowadzają fundusze bezpieczne lub nawet z ochroną kapitału. W lecie ubiegłego roku, gdy giełdowe indeksy biły rekordy, polityka produktowa była na drugim biegunie. TFI stawiały na fundusze akcyjne, często małych i średnich spółek. Eksperci nie mają wątpliwości: niektóre TFI uruchamiały fundusze, na które był popyt, nie dbając o to, co będzie później.

— Niestety, większość TFI walczy o wielkość aktywów, a nie wynik funduszy. Są zakładnikami sieci sprzedaży, głównie banków. Jeśli w szczycie hossy mało wyedukowani klienci pytali o fundusze akcyjne, to taki sygnał szedł od sprzedawców do TFI i one odpowiadały, tworząc fundusz. Podobnie jest teraz z funduszami ochrony kapitału. Niestety, produkty inwestycyjne są sprzedawane bez odpowiedniego doradztwa — wyjaśnia Tomasz Publicewicz, analityk Analiz Online.

Cały artykuł w czwartkowym Pulsie Biznesu. Zapraszamy do lektury!