TFI straciły wiarę w Pointpack

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2024-04-08 12:22

Jeden komunikat zaważył na utracie przez spółkę technologiczną z NewConnect dwóch znaczących akcjonariuszy. O wyprzedaży wszystkich akcji poinformowały już dwa z trzech TFI mających ponad 5 proc.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– jak duże zmiany zaszły w akcjonariacie Pointpacku

– z czego wynikają

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pointpack, integrator kurierów z punktami odbierania i nadawania paczek, to jedna z nielicznych spółek na NewConnect z rozpoznawalnym TFI jako znaczącym akcjonariuszem. Do końca marca miał ich aż trzech. O wycofaniu się z akcjonariatu właśnie poinformował drugi z nich. Kapitalizacja Pointpacku skurczyła się w reakcji na to podczas sesji 8 kwietnia o mniej więcej 9 proc. do około 30 mln zł. Cena akcji wynosi w przybliżeniu 26 zł.

Santander i Insignis rezygnują, zostaje Quercus

Santander TFI ujawnił się w akcjonariacie Pointpacku we wrześniu 2021 r., miał wówczas 7,61 tys. akcji. W ubiegłym miesiącu jego udział wynosił już 5,25 proc. (58,7 tys. akcji). 28 marca skurczył się jednak do 0,96 proc., a na dzień komunikatu o zejściu poniżej progu 5 proc. (4 kwietnia) nie miał już ani jednego waloru.

Na podobny ruch zdecydował się Insignis TFI. 27 marca zmniejszył on udział w akcjonariacie z 5,86 proc. do 4,45 proc., a w kolejnych dniach sprzedał pozostałe papiery. Z tego typu inwestorów tylko Quercus TFI ma jeszcze powyżej 5 proc. akcji, dokładnie 6,45 proc.

– Na ten moment nic nie mogę powiedzieć – ucina Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, pytany o podtrzymywanie wiary w spółkę.

Pointpack ma jeszcze trzech znaczących akcjonariuszy. Największym jest Marek Piosik, prezes i współzałożyciel spółki (19,74 proc.). Pakiet 12,97 proc. należy do Krzysztofa Konwisarza, drugiego z założycieli i wiceprezesa, a 8,35 proc. do funduszu Familiar SICAV obecnego w akcjonariacie także innych spółek z polskiej giełdy.

3,3 mln zł

Mniej więcej tyle, przeliczając po obecnym kursie, byłyby warte pakiety 124,3 tys. akcji Pointpacku sprzedane w ostatnim czasie przez Santander TFI oraz Insignis TFI.

Automaty paczkowe nie ratują kursu Pointpacku

Kurs Pointpacku spadł 27 kwietnia o mniej więcej połowę do ok. 28 zł., a kolejnego dnia przecena się pogłębiła. Z jej skali wynika, że załamanie zostało wywołane prawdopodobnie działaniami, które w krótkim czasie chciały sprzedać duże pakiety akcji. Decyzję podjęły po informacji, że DHL eCommerce Polska i grupa Żabka nawiązały bezpośrednią współpracę w zakresie nadawania i odbierania paczek. Tylko w tym roku uszczupli to przychody Pointpacku, według szacunków, o 12-16 mln zł.

Żabka kontynuuje współpracę z Pointpackiem z dwiema innymi firmami kurierskimi: DPD i Pocztą Polską. DHL eCommerce Polska też potwierdza dalsze partnerstwo z giełdową spółką w zakresie pozostałych punktów odbierania i nadawania paczek.

– Jesteśmy zaskoczeni reakcją inwestorów i korektą wyceny cofającą nas niemal do czasu debiutu. Rozumiemy prawa rynku, które trzeba respektować, niemniej w mojej ocenie wartość spółki jest od dłuższego czasu niedoszacowana i mamy nadzieję, że w przyszłości znajdzie to odzwierciedlenie w poprawie wyceny. Mamy nieoczywisty model biznesowy, nie wszystkie mocne strony i aktywa spółki są dobrze odczytywane. Musimy więc odrobić lekcję i poprawić komunikację z rynkiem – mówił PB 28 marca Marek Piosik.

Tego samego dnia giełdowa spółka zaraportowała mocniejsze zaangażowanie się w rynek automatów paczkowych. Dotychczas współpracowała z dostawcami, którzy tworzyli produkty według jego wytycznych.

– Nie zamierzamy inwestować we własną produkcję, będziemy dalej ją zlecać. Jednak by zapewnić odpowiednią jakość produktu i elastyczność w zakresie innowacji, potrzebujemy pełnej kontroli nad procesem projektowania i produkcji, a także kosztami. Chcemy mieć całkowitą kontrolę w doborze komponentów. Mamy wystarczające kompetencje, by szybko wdrożyć zmianę. Dzięki niej zwiększymy bezpieczeństwo realizacji dużych projektów obejmujących zarówno maszyny, jak i oprogramowanie – wyjaśniał Marek Piosik.