O mniej więcej połowę spadł 27 marca kurs Pointpacku, notowanego na NewConnect integratora kurierów z punktami odbierania i nadawania paczek. To efekt ograniczenia współpracy z DHL, jednym z kluczowych klientów, który nawiązał z Żabką bezpośrednie partnerstwo. Spółka postanowiła się do tego szerzej odnieść.
– Jesteśmy zaskoczeni reakcją inwestorów i korektą wyceny cofającą nas niemal do czasu debiutu. Rozumiemy prawa rynku, które trzeba respektować, niemniej w mojej ocenie wartość spółki jest od dłuższego czasu niedoszacowana i mamy nadzieję, że w przyszłości znajdzie to odzwierciedlenie w poprawie wyceny. Mamy nieoczywisty model biznesowy, nie wszystkie mocne strony i aktywa spółki są dobrze odczytywane. Musimy więc odrobić lekcję i poprawić komunikację z rynkiem – komentuje Marek Piosik, prezes i największy akcjonariusz (19,7 proc.) Pointpacku.
Pointpack próbuje uspokajać…
Żabka (współpracująca też z DPD i Pocztą Polską) oraz DHL uzasadniają zmianę modelu współpracy „dążeniem do zwiększenia efektywności i dalszego rozwoju”. Przekonują, że dzięki temu zoptymalizują zarządzanie przesyłkami – co podniesie efektywność sieci – oraz prace IT związane ze zmianami w usługach.
Dla Pointpacku zmiana oznacza w tym roku, według szacunków, mniejsze o 12-16 mln zł niż w 2023 r. przychody ze świadczenia usług w Żabce. W ubiegłym roku giełdowa spółka zwiększyła sprzedaż o 61,6 proc. do 99,7 mln zł, ale podobna była dynamika spadku zysku przez przygotowania do realizacji dostaw 2 tys. automatów paczkowych i systemy dla Poczty Polskiej. W konsekwencji zysk EBITDA z podstawowej działalności wyniósł 8,1 mln zł, ale uwzględniając stratę z drugiego segmentu już tylko 4,3 mln zł.
– Kontynuujemy współpracę z DHL u kilkudziesięciu średnich i większych partnerów, nie licząc mniejszych. Ubytek 12-16 mln zł przychodów nie oznacza, że spodziewamy się takiego spadku sprzedaży rok do roku. Pracujemy nad kilkoma istotnymi projektami w kraju i za granicą, poza tym sam rynek rośnie. Zakładamy też poprawę rentowności, zwłaszcza że realizacja kontraktu z Pocztą Polską wchodzi w fazę realizacji na szeroką skalę. Trudno jednak już teraz przewidywać skalę przychodów i zysku – mówi Marek Piosik.
Spółka zamierza rozwinąć się wkrótce za granicą. W najbliższych tygodniach ruszy z pilotażem w Chorwacji, gdzie ma umowę z siecią ponad tysiąca małoformatowych sklepów Studenac, a zaawansowane rozmowy prowadzi też w innych krajach.
…ale kurs się pogrąża
W długiej perspektywie istotne znaczenie dla rozwoju Pointpacku mają automaty paczkowe. Właśnie ogłosił on mocniejsze zaangażowanie się w ten rynek. Dotychczas współpracował z dostawcami, którzy tworzyli produkty według jego wytycznych.
– Nie zamierzamy inwestować we własną produkcję, będziemy dalej ją zlecać. Jednak by zapewnić odpowiednią jakość produktu i elastyczność w zakresie innowacji, potrzebujemy pełnej kontroli nad procesem projektowania i produkcji, a także kosztami. Chcemy mieć całkowitą kontrolę w doborze komponentów. Mamy wystarczające kompetencje, by szybko wdrożyć zmianę. Dzięki niej zwiększymy bezpieczeństwo realizacji dużych projektów obejmujących zarówno maszyny, jak i oprogramowanie – wyjaśnia Marek Piosik.
Podkreśla, że liczba automatów paczkowym jest już w Polsce relatywnie duża – Colliers prognozuje w tym roku wzrost z 38 do 45 tys. Spodziewa się w przyszłości współdzielenia sieci maszyn nie tylko przez różnych kurierów, ale też miasta czy prywatnych inwestorów, by uniknąć zjawiska tzw. paczkomatozy. Zapewnia, że Pointpack jest gotowy wdrażać niezbędne integracje.
Inwestorzy źle przyjęli te informacje. W ciągu dnia spadek kursu pogłębiał się o kilka procent, ale po komunikacie giełdowym przecena sięgnęła ok. 20 proc., przez co kapitalizacja spółki spadła w okolice 25 mln zł.
Jeszcze na koniec 2023 r. jedna piąta akcji Pointpacku należała do trzech TFI mających co najmniej 5 proc.: Santandera (7,6 proc.), Quercusa (6,5 proc.) oraz Insignisu (5,9 proc.). Jak na razie żadne z nich nie poinformowało o zejściu poniżej progu 5 proc.
Informacja Pointpacku to krok w ciekawym kierunku – w całej Europie jest wiele znaczącej skali projektów opartych na automatach paczkowych. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że zakomunikowanie tego akurat teraz wynika nie z perspektyw rynkowych, ale ograniczenia współpracy z dotychczasowymi kontrahentami i silnej przeceny akcji.
Rynek jest wielokrotnie większy niż kilka lat temu, ale też znacznie dojrzalszy i trudno stworzyć ofertę atrakcyjniejszą od już istniejących. Na ostatnich targach w Amsterdamie zaprezentowało się ponad 20 wystawców, a większość projektów o znaczącej skali jak np. Vinted Go we Francji ma wieloletnie kontrakty z renomowanymi dostawcami. Ponadto Poczta Polska, dla której dostawy realizuje Pointpack, ma od ubiegłego roku jeszcze jednego dostawcę. Z informacji rynkowych wynika, że wyprzedził on Pointpack pod względem dostarczania maszyn i sprawniej realizuje zobowiązania.