Od lat światowe koncerny przenoszą do Polski produkcję różnego rodzaju towarów przemysłowych. Zaczynają także współpracować z naszymi naukowcami w badaniach nad nowoczesnymi technologiami, rozważając budowę lub przeniesienie nad Wisłę centrów badawczych. W tym kierunku zmierza Thales, który w Polsce znany jest m.in. z budowy systemów sterowania ruchem na kolei, współpracy z Radmorem przy systemie wojskowej łączności taktycznej PR4G czy dostawy systemów łączności i kierowania walką dla okrętów Orkan. Obecnie planuje wspólną pracę z polskimi naukowcami i przemysłem nad rozwojem technologii obronnych i kosmicznych.

— Chcemy zawrzeć porozumienia z jednostkami edukacyjnymi, m.in. Wojskową Akademią Techniczną i Politechniką Warszawską, by wspólnie prowadzić projekty badawczo-rozwojowe. Jeśli współpraca będzie układać się pomyślnie, zbudujemy w Polsce własne centrum badań i rozwoju nowoczesnych technologii. Obecnie Thales Polska zatrudnia około 230 osób. Jeśli powstanie centrum, liczba pracowników znacznie wzrośnie — mówi Mariusz Marczewski, dyrektor ds. strategii w Thales Polska.
W armii i w cywilu
Zanim jednak powstanie centrum, pracownicy francuskiej grupy wraz z polskimi naukowcami i przedstawicielami polskiego przemysłu zbudują konsorcja, by wspólnie określić zakres badań, które będą razem prowadzić.
— Chcemy skupić się głównie na projektach związanych z obronnością, m.in. badaniach dotyczących symulacji. Mają one szczególne znaczenie, bo im większe będziemy mieć osiągnięcia w doskonaleniu urządzeń i technologii symulacyjnych, tym łatwiej będzie prowadzić operacje wojskowe w razie rzeczywistego zagrożenia. O szczegółach będziemy jednak mogli mówić po zawarciu umów, czyli za kilka tygodni — dodaje Mariusz Marczewski.
Symulacje to niejedyna płaszczyzna współpracy.
— Przede wszystkim chodzi o technologie podwójnego zastosowania, które mogą zostać wdrożone zarówno w sektorze obronnym, jak i cywilnym. Konkretne projekty zostaną jednak opracowane po podpisaniu umów i utworzeniu grup roboczych — tłumaczy Krzysztof Szymański, rzecznik Politechniki Warszawskiej. Wówczas też będzie można oszacować koszty naukowych prac. Thales już dziś deklaruje, że będzie uczestniczyć w ich finansowaniu i wspólnie z polskimi partnerami ubiegać się o fundusze unijne oraz wsparcie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Polska w kosmosie
Thales zamierza też współpracować z polskimi naukowcami w zakresie badań dla sektora kosmicznego.
— Polska zamierza rozwijać swój potencjał w obszarze technologii satelitarnych i zbudować własnego satelitę. Możemy wesprzeć naukowców i inżynierów naszym know-how, zwłaszcza jeśli chodzi o misje cywilno-wojskowe, a także meteorologię oraz optyczne i radarowe instrumenty wysokiej rozdzielczości. Thales chce nie tylko przekazywać polskim partnerom sprawdzone rozwiązania, ale także prowadzić wspólnie badania nad nowymi technologiami satelitarnymi — zapewnia przedstawiciel francuskiej grupy.
Polskie uczelnie oraz przedsiębiorcy we współpracy z NCBiR realizują już wart 700 mln zł projekt budowy satelitów oraz stacji naziemnej, która będzie nimi sterowała. Kiedy zostaną wystrzelone na orbitę, będą wykorzystywane na potrzeby armii i cywilne, np. do obserwacji i prognozowania zagrożeń naturalnych i klęsk. Na kosmiczną współpracę z naukowcami stawiają też polscy przedsiębiorcy. Wojciech Dąbrowski, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), zapowiada, że wkrótce wytypuje projekty technologii obronnych, kosmicznych i medycznych, które PGZ będzie rozwijać. Utworzenie funduszu wspierającego badania i rozwój w kosmosie zapowiada także Agencja Rozwoju Przemysłu.
Walka o tarczę
Najbardziej zaawansowanym polskim projektem obronnym, w którym zamierza uczestniczyć Thales (wraz z partnerem — grupą MBDA), jest budowa systemu obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej średniego zasięgu (program Wisła).
— Thales i MBDA mają zamiar wkrótce podpisać listy intencyjne z kilkoma polskimi przedsiębiorstwami. Określimy w nich precyzyjnie zakres współpracy — od najnowocześniejszych radarów i ich elementów nadawczo-odbiorczych, poprzez systemy dowodzenia i łączności, rakiety i ich elementy, aż po dostawy agregatów prądotwórczych czy wozów transportowych — mówi Mariusz Marczewski.
Polskim przedsiębiorstwom najbardziej zależy na rozwijaniu w kraju technologii radarowych (to domena Thalesa) oraz rakiet średniego zasięgu (specjalizuje się w nich MBDA). Mariusz Marczewski zapowiada kooperację przy pracach nad nowoczesnym radarem, który firmy będą mogły zbudować nie tylko na potrzeby Tarczy Polski, ale także razem z Francuzami dostarczać na inne rynki.
Walka o tarczę
Najbardziej zaawansowanym polskim projektem obronnym, w którym zamierza uczestniczyć Thales (wraz z partnerem — grupą MBDA), jest budowa systemu obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej średniego zasięgu (program Wisła).
— Thales i MBDA mają zamiar wkrótce podpisać listy intencyjne z kilkoma polskimi przedsiębiorstwami. Określimy w nich precyzyjnie zakres współpracy — od najnowocześniejszych radarów i ich elementów nadawczo-odbiorczych, poprzez systemy dowodzenia i łączności, rakiety i ich elementy, aż po dostawy agregatów prądotwórczych czy wozów transportowych — mówi Mariusz Marczewski.
Polskim przedsiębiorstwom najbardziej zależy na rozwijaniu w kraju technologii radarowych (to domena Thalesa) oraz rakiet średniego zasięgu (specjalizuje się w nich MBDA). Mariusz Marczewski zapowiada kooperację przy pracach nad nowoczesnym radarem, który firmy będą mogły zbudować nie tylko na potrzeby Tarczy Polski, ale także razem z Francuzami dostarczać na inne rynki.