Spółka zapowiada wzrost przychodów i 15-16 mln zł zysku.
Wrocławska sieć hurtowni elektrotechnicznych poprawiła w minionym kwartale przychody, ale zyski są bez zmian.
— Zyski są przyzwoite — ocenia Krzysztof Folta, prezes TIM.
Przychody TIM wyniosły w pierwszym kwartale 76 mln zł, wobec 62,6 mln zł rok wcześniej. Zysk operacyjny poprawił się z 1,6 mln zł do 1,8 mln zł, a netto z 1,6 mln zł do 1,7 mln zł.
— Szczególnie cieszę się ze wzrostu zysku ze sprzedaży. Poprawił się o 36 proc., co uruchomiło mechanizm premii, które przełożyły się na wzrost kosztów wynagrodzeń — wyjaśnia Krzysztof Folta.
Prezes podtrzymuje zapowiedź wzrostu przychodów w tym roku o 20 proc., przy utrzymaniu marż z 2010 r.
— O ile nie dojdzie do znaczącego spadku cen surowców — podkreśla Krzysztof Folta.
Na podstawie jego wypowiedzi, a także sezonowości (I kw. odpowiada zwykle za 20 proc. rocznych obrotów), można szacować, że zysk operacyjny sięgnie w tym roku 15-16 mln zł.
Sieć TIM liczy dziś 30 oddziałów, po zamknięciu trzech w ostatnim czasie.
— Nie zamierzamy zamykać kolejnych placówek, nie będziemy też otwierać nowych — zapowiada Krzysztof Folta.
Akwizycje też nie są planowane. Motorem wyników ma być wzrost organiczny — w tym celu powiększony został ostatnio zespół handlowców.