Słabość dolara to wynik nasilających się oczekiwań
na obniżki stóp proc. w USA. przypomnijmy, ze na przyszłotygodniowym posiedzeniu
FED zapadnie decyzja o obniżeniu stopy proc. o kolejne 25 pkt bazowych - to w
tej chwili zdyskontował rynek, ale słabe wyniki z amerykańskiej gospodarki,
zwłaszcza spadek sprzedaży domów, każe przypuszczać, że to nie ostatnia taka
decyzja w tym roku. Wzrost cen surowców, w tym ropy i złota, to również czynniki
decydujące o deprecjacji amerykańskiej waluty. Dzisiaj rano notowania baryłki
ropy wywindowano na poziomu 92 dolarów, a za uncję złota należało zapłacić
najwięcej od 26 lat - blisko 780 dolarów.
Poranne wzrosty EUR/USD
przyśpieszyła wypowiedź Junckera, że Unia preferuje silne, nie słabe euro. Z
kolei Almunia zapewnił, że nie wierzy w recesję w Eurolandzie.
Dzisiaj
jeszcze uwaga inwestorów skoncentruje się na danych z USA o nastrojach
konsumenckich. Lepszy niż oczekiwania wynik, może nieco poprawić kondycje
dolara, ale do najbliższego posiedzenia FED presja podażowa na amerykańską
walutę może narastać.
Marek Wołos
Departament Doradztwa i
Analiz
DM TMS Brokers S.A.