Wczoraj kurs Integera spadł o ponad 5 proc. przy 19 mln zł obrotów. Dziś skala przeceny jest zbliżona, ale obroty wyraźnie niższe - do godz. 13.31 z rąk do rąk przeszły papiery za 566 tys. zł.
Prezes Rafał Brzoska uważa, że przecena to tylko naturalna, techniczna korekta.
@MyPrawnicy @inwestorzy witam. naturalna korekta techniczna moim zdaniem po 6 latach wzrostu. Sam kupowałem po 270 zł : )
— Rafał Brzoska (@RBrzoska) lipiec 30, 2014
Od początku roku kurs spółki spadł już o 40 proc. i trudno będzie o podtrzymanie znakomitej passy - od debiutu w 2007 r. każdy kolejny rok kończył się dodatnią stopą zwrotu, a na przełomie 2013 i 2014 r. notowania doszły do rekordowych 330 zł.
W pierwszej ofercie publicznej akcje spółki sprzedawano po 13,5 zł. Dziś kosztują nieco ponad 190 zł.
Roczne notowania Integera. Zielona świeca oznacza dodatnią stopę zwrotu, czerwona - ujemną. 
Źródło: Bloomberg
Integer, który głosami czytelników PB.pl został w ubiegłym roku wybrany „Mistrzem GPW”, i tak wyceniany jest przez rynek bardzo wysoko w stosunku do wartości księgowej I zysków. W ubiegłym roku spółka zarobiła na czysto 23,5 mln zł przy 347 mln zł przychodów, co oznacza, że obecnie notowana jest ze wskaźnikiem P/E na poziomie 68.
To przede wszystkim efekt wiary w przyszłe zyski z sieci EasyPack, w której do końca 2016 r. ma stać 16 tys. maszyn – dziś setki z nich działają już m.in. w Polsce i Wielkiej Brytanii. Projekt jest jednak kapitałochłonny. W drugiej połowie lipca Integer informował, że wyłoży 11,8 mln EUR (ok. 50 mln zł) na dokapitalizowanie spółki EasyPack, a kolejne 10,8 mln EUR dołoży współpracujący z nim fundusz private equity PineBridge.
Szukający nowych źródeł finansowania Integer ostatnio pojawił się też na rynku obligacji Catalyst - pod koniec lipca zadebiutowały na nim trzyletnie obligacje spółki, warte 30 mln zł. Ma to być elementem „przebudowy modelu finansowania obligacjami na długoterminowy" - nowy program emisji będzie wart 180 mln zł, a kolejne papiery dłużne zostaną wyemitowane najprawdopodobniej we wrześniu.