To nie koniec marzeń o gazowym eldorado

PARTNEREM SEKCJI JEST PKN ORLEN
opublikowano: 2012-03-30 13:13

Nie cichną echa pierwszego polskiego raportu o zasobach gazu łupkowego. Wszyscy zadają sobie pytanie, czy i jak jego wyniki wpłyną na dalsze poszukiwania

Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) przy współpracy z Amerykańską Służbą Geologiczną (USGS) opracował pierwszy raport dotyczący wydobywalnych zasobów gazu ziemnego i ropy naftowej z łupków w Polsce. Zweryfikowano wcześniejsze, jak się okazało, mocno zawyżone szacunki. Według prognozy Amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej (EIA), zasoby gazu z łupków na terenie naszego kraju miały wynieść nawet 5,3 bln m sześc. Według PIG, w scenariuszu najbardziej optymistycznym gazu z łupków może być niecałe 2 bln m sześć., ale prawdopodobnie zasoby wynoszą od 346 do 768 mld m sześc.

— Zasoby były szacowane bardzo konserwatywnie. Gwarantują one Polsce bezpieczeństwo energetyczne na dziesiątki lat. Łączne zasoby gazu ze złóż konwencjonalnych i oszacowane zasoby gazu ze złóż niekonwencjonalnych, czyli z łupków, plasują nas na trzecim miejscu pod względem zasobów wydobywalnych gazu w Europie. Spośród krajów europejskich, to właśnie Polska jest liderem poszukiwań oraz jednocześnie krajem najbardziej zaawansowanym, jeśli chodzi o monitorowanie aspektów środowiskowych prac geologicznych związanych z łupkami — uspokaja Piotr Woźniak, główny geolog kraju.

Pozycję światowego lidera w eksploatacji złóż gazu łupkowego mają od kilku lat Stany Zjednoczone. Według szacunków EIA, zasoby USA wynoszą 50 bln m sześc. technicznie możliwego do pozyskania gazu ziemnego, z czego około 60 proc. to zasoby niekonwencjonalne.

Spokojna przyszłość

Oszacowane przez PIG zasoby gazu z łupków to nawet 5 razy więcej od udokumentowanych do tej pory zasobów ze złóż konwencjonalnych (które w Polsce wynoszą około 145 mld m sześc.). Przy obecnym rocznym zapotrzebowaniu na gaz ziemny (ok. 14,5 mld m sześc.) wystarczy to na zaspokojenie potrzeb polskiego rynku przez prawie 65 lat.

Jak przeliczają eksperci, pozwoli to także na blisko 200 lat produkcji gazu ziemnego w Polsce na dotychczasowym poziomie (bez zmiany poziomu i proporcji podaży z importu i ze źródeł krajowych).

— Eksploatacja gazu z łupków to doskonała okazja do zwiększenia suwerenności kraju, ale także szansa na zyski z eksportu i obniżenie cen surowca w kraju. Dziś gaz łupkowy jest elementem gry ekonomicznej. W tej sytuacji najgorszą rzeczą byłoby poddanie się lobby przeciwników wydobycia gazu — ocenia Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.

Poszukiwania nie ustają

 

Ministerstwo Środowiska wydało już ponad 100 koncesji na poszukiwania niekonwencjonalnych złóż węglowodorów. Dysponują nimi zarówno globalne firmy wydobywcze, m.in. Chevron Corporation, ExxonMobil Exploration and Production Poland, Marathon Oil Company i Lane Energy Poland, jak i polskie koncerny energetyczne, np. PGNiG, Orlen Upstream, Silurian i Lotos Petrobaltic. Wbrew pojawiającym się obawom o możliwości rezygnacji z poszukiwań przez niektóre przedsiębiorstwa firmy poszukujące łupków uspokajają, że takich planów nie mają, a najnowsze dane są dla nich dowodem, że jest o co walczyć.

— Nawet jeśli gazu z łupków jest 350 mld m sześc., to przy rocznym zużyciu w Polsce na poziomie 14 mld m sześc. nadal jest to gra warta świeczki — zapowiedziała Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PGNiG. Podobnego zdania jest Zbigniew Paszkowicz, zastępca dyrektora generalnego Grupy Lotos, który spodziewa się, że z zasobami gazu łupkowego może być podobnie jak z zasobami ropy naftowej i za kilka lat okażą się one większe, niż pokazują wstępne szacunki.

Jednocześnie zaznaczył, że firmy muszą być przygotowane na to, że nie wszystkie odwierty będą optymalne, ale jak podkreśla, nie ma biznesu bez ryzyka.

Z kolei Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, przestrzega przed rosnącą grupą przeciwników eksploatacji gazu z łupków. Zwrócił uwagę na konieczność prowadzenia właściwej polityki informacyjnej, dotarcia do społeczeństwa, informowania o tym, jakie korzyści z wydobycia będą miały lokalne społeczności. Bez tego może dojść do sprzeciwu ze strony mieszkańców.

Zgadza się z nim Magdalena Głogowska z Instytutu Ochrony Środowiska. W jej opinii Polakom przede wszystkim brakuje rzetelnej informacji, co doskonale widać w przeprowadzonych przez CBOS badaniach. Wynika z nich, że ponad 40 proc. ankietowanych nie wie, czy wydobycie gazu z łupków jest bezpieczne dla ludzi i środowiska. [MAS]