W ostatnich latach Toyota sypnęła w Polsce inwestycjami, co roku ogłaszając kolejne w zakładach w Wałbrzychu i Jelczu-Laskowicach. Przy większości projektów korzystała z rządowego wsparcia dla inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki polskiej.
Najnowszy grant, na który umowę Japończycy podpisali z przedstawicielem Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii w marcu, opiewa na niemal 9,6 mln zł, z czego w przyszłym roku zostanie wypłacone 1,9 mln zł, a w 2021 — reszta. To wsparcie projektu w Jelczu-Laskowicach, gdzie Toyota uruchamia produkcję nowej generacji silników benzynowych TNGA 1.5, w tym do samochodów o napędzie hybrydowym. Zamierza w związku z tym do końca 2020 r. zainwestować 400,07 mln zł i do 457 etatów dodać 50, a inwestycję i miejsca pracy obiecuje utrzymać przez pięć lat. Firma złożyła wniosek o grant pod koniec 2017 r. Zdobyła 29 punktów na 45 możliwych, w tym maksimum za koszt inwestycji, nieco mniej za lokalizację i kapitał ludzki. Na początku stycznia 2018 r. międzyresortowyzespół ds. inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki polskiej rekomendował przyznanie firmie grantu.
Toyota może stracić go w całości lub części, jeśli nie wywiąże się z umowy i zainwestuje mniej lub nie stworzy obiecanej liczby miejsc pracy. Na to się jednak nie zanosi. Japoński koncern jest weteranem w wykorzystaniu grantów rządowych, które otrzymuje od startu programu wsparcia inwestycji ponad dekadę temu. Obecnie w trakcie realizacji są dwie umowy z Toyotą: 3 mln zł wsparcia w związku z uruchomieniem produkcji skrzyń biegów do napędów hybrydowych w Wałbrzychu (268,6 mln zł, 50 miejsc pracy) i niemal 8,9 mln zł w związku z budową linii do produkcji silników benzynowych w Jelczu-Laskowicach (371,7 mln zł, 50 etatów). Toyota będzie po 2020 r. produkować nad Wisłą wszystkie napędy do swoich samochodów hybrydowych sprzedawanych w Europie.
4,5 mld zł Niemal tyle sięgają łączne inwestycje Toyoty w Polsce.