Na świecie usługa triple play — telewizja, internet, telefon — staje się coraz bardziej powszechna. Polscy operatorzy już ją wprowadzają.
Wszystko zaczęło się parę lat temu, gdy aplikacje, takie jak Tlenofon czy popularny Skype, umożliwiły nie tylko dzwonienie na telefon stacjonarny, ale i odbieranie przez komputer rozmów przychodzących. Cena była bardzo atrakcyjna. Wiele firm skorzystało z ich usług i możliwości wyboru dowolnej strefy numeracynej.
Rozmowy za pośrednictwem internetu stały się bardzo popularne wśród użytkowników sieci. Telefonia IP i VoIP są dziś podstawą komunikacji wielu przedsiębiorstw.
Teraz nadeszła pora kolejnej rewolucji. Na rynek połączeń telefonicznych wchodzą operatorzy kablowi. Od kilku miesięcy zdobywają coraz więcej klientów. Czterech największych operatorów — UPC, Vectra, Multimedia Polska i grupa Aster — do sierpnia uruchomiło 175 tysięcy lini telefonicznych.
Na zachodzie Europy wielu użytkowników odeszło od telefonii stacjonarnej m.in. na rzecz komórek.
— Obserwując rynek operatorów w Europie, widać, że waga usług głosowych zdecydowanie maleje. Transmisja głosowa staje się składnikiem całego pakietu usług triple play (internet, TV, telefon) — twierdzi Marcin Szreter, konsultant techniczny w Cisco Systems Poland.
Abonenci są coraz mniej zainteresowani pojedynczą usługą telefoniczną, dlatego sprzedaż usług głosowych spada. W Polsce to zjawisko jest jednak mniejsze.
— W ostatnim czasie na krajowym rynku można zauważyć spowolnienie rezygnacji z usług telefonii stacjonarnej. Według nas nie będzie to miało dużego znaczenia dla rynku — mówi Albert Kuzmicz, zastępca dyrektora biura strategii i rozwoju sieci Vectra.
W Polsce nie należy się spodziewać odejścia od telefonii stacjonarnej. Stanie się ona raczej dodatkiem do pozostałych usług multimedialnych.
— Telefonia stacjonarna to przede wszystkim olbrzymia istniejąca struktura. Z ekonomicznego punktu widzenia powinna być wykorzystywana tak długo, jak tylko się da. Nie oczekiwałbym rewolucyjnych zmian, ale konsekwentnej i przemyślanej migracji do technologii IP — wyjaśnia Artur Borowski, szef sprzedaży na Europę Środkową i Wschodnią w Extreme Networks.
W miarę powstawania uniwersalnych sieci szkieletowych IP, obsługujących triple play, tradycyjny szkielet sieci będzie wypierany, a rozmowy przekierowywane do nowej platformy.
Telefon z telewizji
Największą szansę na wejście na rynek usług triple play mają właśnie operatorzy telewizji kablowych. Większość z nich udostępniała już stały szybki dostęp do internetu. W związku z rozwojem rozmów przez internet poszerzenie oferty o telefonię jest naturalną koleją rzeczy.
— Triple play pozwala operatorom kablowym wejść na rynek usług głosowych wart wiele miliardów. Już świadczone usługi telewizji, telefonu i dostępu do internetu pozwalają na systematyczne zwiększenie przychodów — twierdzi Robert Idziak, dyrektor działu rozwiązań i produktów w Crowley Data Poland.
— Podstawowa usługa operatorów kablowych, jaką jest dostęp do programów telewizyjnych (oraz radiowych), jest dziś ich największą przewagą konkurencyjną. Najczęściej jest to dostęp do 40-65 kanałów telewizyjnych oraz kilku radiowych (nawet do 20) — uzupełnia Marcin Kowalski, konsultant techniczny w Cisco Systems Poland.
Obrona przez atak
Narodowy operator szybko wyciąga wnioski i doskonale zdaje sobie sprawę z rynkowych tendencji. Już dziś stawia na dostarczanie usług multimedialnych.
— Rynek telefonii stacjonarnej w ujęciu tradycyjnym zarówno w Polsce, jak i na całym niemal świecie zmniejsza się pod względem wartości. Dzieje się to za sprawą przede wszystkim telefonii komórkowej i dostępu do internetu (szerokopasmowego). W najbliższej przyszłości tradycyjne usługi telekomunikacyjne zostaną uzupełnione przez usługi multimedialne, bazujące właśnie na internecie. W „domu przyszłości” stały szerokopasmowy dostęp będzie integrował wszystkie usługi, stanowiąc centralny punkt domowej sieci komputerowej, kina domowego, sprzętu Hi-Fi, wirtualnej wypożyczalni wideo i CD itp. — opisuje Jacek Kalinowski, rzecznik grupy TP.
Twierdzi też, że operatorzy stacjonarni mają większe doświadczenie w obsłudze klienta, lepiej rozbudowaną sieć i przede wszystkim, dzięki bardziej rozbudowanej ofercie, są w stanie zaspokoić więcej potrzeb nabywcy niż nowi gracze.
W planach operatora jest także wejście na rynek cyfrowej telewizji i walka o klienta także na tym polu. Pierwsze testy takiej właśnie oferty TP przeprowadza wraz z Cyfrą+. Kanały telewizyjne będą dostępne z gniazdka szerokopasmowego internetu. Oferta jest o tyle ciekawa, że może być dostępna na mniej zaludnionych terenach. Czyli tam, gdzie operatorzy kablowi nie docierają.
W przyszłości właśnie o takich użytkowników może toczyć się walka między operatorami triple play. Na razie naturalnymi odbiorcami tej usługi dla dostawców TV kablowej są duże miasta. Mają już tam rozbudowaną infrastrukturę, bazę klientów itp. Jednak liczba takich użytkowników jest ograniczona. Na dłuższą metę właśnie na terenach słabiej zaludnionych — co za tym idzie mniej opłacalnych — odbędzie się walka o prymat.
— Operatorzy tradycyjni muszą wykonać wiele pracy, aby wprowadzić do swojej oferty usługi telewizyjne czy video on demand. Z drugiej strony, oferta operatorów kablowych dostępna jest w wybranych miejscach, a operatorzy tradycyjni (w sensie narodowi) dysponują infrastrukturą na terenie całego kraju. Jest wiele miejsc, gdzie klienci nie mają wyboru i dopóki taki stan rzeczy będzie się utrzymywał, pozycja największych telekomów nie jest zagrożona. Jest to czas na dostosowanie swojej oferty do potrzeb rynkowych — wyjaśnia Robert Idziak.
Poczwórna usługa
Sposobem obrony grupy TP jest także bliska współpraca z siecią Orange.
— Nastąpi pełna integracja telefonii mobilnej, stacjonarnej z rozwiązaniami internetowymi. Umożliwi to wdrożenie nowych ciekawych usług, jak np. one number follow me — dodaje Albert Kuzmicz.
Już dziś dostępne telefony komórkowe, które w zasięgu bezprzewodowego internetu wykonują połączenia na bazie IP. W przyszłości do usług triple play dojdzie telefonia komórkowa, tworząc quaduple play. Także operatorzy kablowi będą chcieli wejść na ten rynek.
— W przyszłości klienci, dzięki usłudze quadruple play, będą otrzymywać tylko jeden rachunek za telefon komórkowy, telefon stacjonarny, telewizję oraz internet — dodaje Marcin Szreter.
Ostatnim etapem wdrożenia „multimedialnego domu” będzie rozpowszechnienie telewizji cyfrowej. Umożliwi to m.in. uruchomienie usług na żądanie (np. wideo, itp.). Dotychczas dwóch operatorów rozpoczęło nadawanie telewizji cyfrowej. Grupa Aster ma 38 tys. abonentów tej usługi, a Telewizja Kablowa Poznań 8 tys.