Tragiczne skutki gorliwości fiskusa

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2024-03-13 20:00

Agencja pracy tymczasowej GP Production od dwóch lat nie może bronić się w sądzie przed blokadą kont, bo skarbówka mimo ciągłych kontroli wciąż nie wydała decyzji. Dla firmy to wyrok.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego agencja pracy tymczasowej wypadła z rynku
  • o co podejrzewa ją lubuski urząd skarbowy
  • jak sytuację przedstawia szef firmy GP Production
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Smutna historia agencji pracy tymczasowej GP Production z Zielonej Góry dowodzi, że nadużywanie przez fiskusa narzędzia w postaci blokady rachunków bankowych może być śmiertelnym ciosem w serce przedsiębiorcy.

Duszenie firmy

- Pod koniec 2021 r. zablokowano nam konta bankowe. Organa skarbowe oskarżyły nas i niektórych naszych kontrahentów o rzekome oszustwa podatkowe. Do dziś niczego takiego nie wykazano, mimo że ciągle trwają kontrole. Niemożność dysponowania pieniędzmi spowodowała gigantyczne problemy, brak możliwości płacenia pracownikom i kontrahentom. Najgorsze jest to, że ta nagonka i ogromny stres doprowadziły naszego prezesa do choroby, na skutek której zmarł – opowiada Marek Mazur, wspólnik i prokurent GP Production.

GP Production (GPP) specjalizowała się w sprowadzaniu pracowników do prac prostych i fizycznych, głównie z Ukrainy, do wielu firm na terenie Polski. Współpracowała m.in. z eObuwie.pl, Allegro, LPP, In Postem, Arvato, Polską Grupą Farmaceutyczną i PZU.

Firma dobrze się rozwijała, a jej roczne przychody sięgały 150 mln zł. Model biznesowy polegał na ścisłej kooperacji z podwykonawcami, którzy brali na siebie wyszukiwanie pracowników za granicą. Potem jako pośrednicy wystawiali faktury na GPP.

- Wszystkie nasze działania były legalne i transparentne. Pracownicy mieli pozwolenia na pracę w Polsce, byli rejestrowani w urzędach pracy. Tylko z Ukrainy mieliśmy w bazie 22 tys. pracowników. Nagle w grudniu 2021 r. dowiedzieliśmy się, że skarbówka zablokowała nam konta bankowe. Najpierw na 72 godziny, potem na miesiąc, a finalnie bezterminowo. Nie mogliśmy działać, płacić ludziom i kontrahentom. Firma stanęła i de facto padła – mówi Marek Mazur.

Przeciwdziałanie poprzez zniszczenie

Szef Krajowej Administracji Skarbowej tak uzasadniał blokadę kont GPP:

„Z dokonanej analizy ryzyka oraz z posiadanych informacji wynikało, że spółka mogła być uczestnikiem procederu polegającego na obniżaniu podatku należnego o podatek naliczony wynikający z faktur VAT stwierdzających czynności, które nie zostały dokonane. Blokada rachunków podmiotu jest konieczna, aby temu przeciwdziałać”.

Fiskus podejrzewał, że część faktur wystawionych przez pośredników na rzecz GPP była fałszywa i służyła oszustwom podatkowym. Miały polegać na rzekomym zaniżaniu podatku VAT przez niektórych pośredników w sprowadzaniu pracowników z zagranicy oraz na zawyżaniu przez GPP kosztów w celu obniżenia podatku dochodowego. Fiskus zakwestionował faktury od pięciu kooperantów na łączną kwotę ok. 40 mln zł. W styczniu 2022 r. Lubuski Urząd Celno-Skarbowy w Gorzowie Wielkopolskim nałożył na GPP zabezpieczenie finansowe na poczet zobowiązań podatkowych w łącznej wysokości ok. 19 mln zł (zobowiązanie, sankcja, odsetki), a dwa lata później zrezygnował z kary wynoszącej 9 mln zł.

- Wciąż są prowadzone kontrole skarbowe. Przedstawiliśmy kontrolerom umowy z firmami rekrutującymi dla nas pracowników, listy zrekrutowanych osób, oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcom umożliwiające legalny przyjazd do pracy. Urząd przez ponad dwa lata nie znalazł żadnych dowodów potwierdzających tezę postawioną przy dokonywaniu blokady kont, czyli oszustwa podatkowe. Jednak ciągle nie wydał formalnej decyzji, którą moglibyśmy zaskarżyć do sądu. To powoduje, że praktycznie nie mamy możliwości obrony przed niszczącymi nas działaniami fiskusa – żali się Marek Mazur.

Zapytaliśmy skarbówkę o powody tak długich kontroli GPP i braku finalnej decyzji. Ewa Markowicz, rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Zielonej Górze, poinformowała, że przepisy o tajemnicy skarbowej uniemożliwiają udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące postępowań wobec podatnika.

Broń atomowa fiskusa
Jerzy Martini, doradca podatkowy

Blokowanie kont bankowych firm jako zabezpieczenie wykonania przyszłych zobowiązań podatkowych, jest ogromnym zagrożeniem dla przedsiębiorców. Taka decyzja organu skarbowego jest od razu wykonywana i natychmiast uniemożliwia firmie korzystanie z jej własnych pieniędzy. To prosta droga do zamordowania przedsiębiorcy i jest wiele takich przypadków. Ta wygodna dla skarbówki metoda jest przez nią ochoczo stosowana na wyrost na samym początku postępowania, nawet w sytuacjach nieuzasadnionych. Przedsiębiorcy nie mają możliwości regulowania zobowiązań kontrahentom, opłacania rat i rachunków, wypłacania pracownikom wynagrodzeń. Nie mogą się też skutecznie bronić, a nawet gdy zaskarżą blokadę do sądu, to niestety sądy zazwyczaj utrzymują blokady kont, bo nie oceniają ich zasadności, lecz to, czy podatnik daje gwarancję spłaty zobowiązań podatkowych.

88,5 mln zł

Tyle łącznie zablokowała skarbówka na kontach bankowych firm w 2023 r. w efekcie analiz systemu STIR