Trampolina branży może się załamać

Izabela Tadra
opublikowano: 2007-10-31 00:00

Mistrzostwa EURO 2012 to wielka szansa dla Polski i trampolina do rozwoju gospodarki. Także branży metalowej.

Zagrożenia i szanse, jakie daje Polsce organizacja mistrzostw

Mistrzostwa EURO 2012 to wielka szansa dla Polski i trampolina do rozwoju gospodarki. Także branży metalowej.

EURO 2012 miało być pretekstem do zakończenia rozgrzebanych od dawna inwestycji, budowy planowanych od lat dróg i mostów, stworzenia nowej bazy hotelowej oraz budowy nieistniejących stadionów.

Od jakiegoś czasu pojawiają się jednak głosy, że Polska (w przeciwieństwie do Ukrainy) nie podoła organizacji mistrzostw. Coraz więcej sceptyków chętnie poparłoby koncepcję byłego posła Samoobrony Piotra Misztala odsprzedania praw do EURO 2012.

Są jednak tacy, którzy zacierają ręce na myśl o zyskach osiągniętych przy realizacji planowanych inwestycji.

Stal dla budownictwa

Utrzymująca się od dłuższego czasu koniunktura w budownictwie i kolejne inwestycje w ramach przygotowań do EURO 2012 są niepowtarzalną szansą dla hutnictwa.

Jednak boom na rynku budowlanym to nie tylko powód do radości. To także problemy kadrowe. Należy pamiętać, że od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej z kraju wyjechało ponad 1,5 mln pracowników, z czego większość (dziś ich liczba przekroczyła 800 tys.) to budowlańcy. Ci, którzy zostali w Polsce, mogą dzięki temu liczyć na zarobki rzędu 4 tys. zł miesięcznie.

Choć decyzje o kolejnych inwestycjach przedłużają się, to czas nie sprzyja decydentom i inwestorom. Trzeba pamiętać, że cała infrastruktura zaplanowana na EURO 2012 musi być ukończona najpóźniej w 2011 r. Biorąc poprawkę na tempo, w jakim prowadzi się w Polsce budowy dróg i autostrad, obawy, że nie zdążymy, są zasadne. Istnieje jeszcze cykl inwestycyjny, pewnych jego etapów nie da się po prostu ominąć, czy przyspieszyć. I nawet dobre chęci i gotowość polskich spółek hutniczych do działania nie pomogą.

Kraina świętego spokoju

Rodzimi producenci stali mogą liczyć na wiele intratnych zleceń i kontraktów. EURO 2012 potrzebuje nowych stadionów, a do ich budowy niezbędne są konstrukcje stalowe produkowane przez zbrojarnie. Mogą one liczyć także na zysk związany z budową mostów i dróg. Zyski powinny być duże, bo konkurencja na rynku (w porównaniu z innymi krajami członkowskim Unii, gdzie producentów stali i zbrojeń jest o wiele więcej) jest stosunkowo niewielka i znacznie ogranicza pole manewru inwestorów.

— EURO 2012 to jeden z ważnych elementów i jeżeli wspomoże on dotychczasową tendencję wzrostu, to na pewno jest szansa na dalszy rozwój sektora hutniczego w Polsce — zapowiada Krzysztof Walarowski ze Złomreksu.

Wiele też zależy od samorządów lokalnych i sposobu, w jaki będą wydatkować pieniądze otrzymane w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego z Brukseli. Jeśli zdecydują, by w latach 2007-13 zainwestować w mistrzostwa, na zyski mają szansę nie tylko liderzy rynku stalowego, lecz również mniejsze firmy z tej branży.

— Polska potrzebuje nowej infrastruktury: nie tylko autostrad, o których ciągle mowa, lecz także zwykłych dróg przyzwoitej jakości, mostów, biurowców, budynków mieszkalnych, dworców i lotnisk. Dzięki funduszom UE Polska stoi przed wielką szansą rozwoju. Euro 2012 być może przyspieszy realizację niektórych obiektów, dając dodatkowy impuls inwestycyjny. Arcelor Huta Warszawa uruchomi w przyszłym roku nową walcownię, która uzupełni obecną ofertę zakładu o stal na potrzeby budownictwa. Będziemy zatem w stanie zaspokoić zwiększone zapotrzebowanie na stal budowlaną w Polsce centralnej i północnej — tłumaczy Ewa Karpińska, rzeczniczka Arcelora.

17,17

mld EUR Tyle pieniędzy z funduszy ofiarowanych nam przez Unię Europejską polski rząd zamierza przeznaczyć na przygotowanie EURO 2012.

Izabela Tadra