Dyrektorów, czyli trzon branży ubezpieczeniowej, z humorem selekcjonuje się na tych, którzy pracowali w PZU albo dopiero będą. Pokład branżowego lidera opuścił właśnie Michał Świderski, by od stycznia tego roku kierować pionem sprzedaży (za pośrednictwem agentów wyłącznych, multiagentów, placówek partnerskich i dilerów) w Generali. Obecnie jako dyrektor zarządzający odpowiada za klienta detalicznego – zarówno z segmentu majątkowego, jak i życiowego. Docelowo, po dopełnieniu formalności, dołączy do zarządu spółki.
„Bardzo się cieszę, że Michał Świderski dołącza do Generali. Jego wieloletnie doświadczenie w sprzedaży, umiejętności budowania długoterminowych relacji z klientami oraz partnerami, a także rozwijanie i utrzymywanie wysokiego poziomu współpracy i zaangażowania w zespołach, pozwoli nam jeszcze lepiej rozwinąć nasze procesy sprzedażowe, by realizować strategię – wszystkie produkty i marki we wszystkich kanałach sprzedaży” – mówi cytowany w komunikacie Roger Hodgkiss, prezes Generali Polska, który ponad 10 lat temu przyjechał z Wysp Brytyjskich do Polski, aby kierować firmą Link4 (obecnie spółka należy do grupy PZU, gdzie menedżer również zasiadał w zarządzie).
Początkowo miał on ambicję przekonać Polaków, aby kupowali ubezpieczenia majątkowe głównie przez telefon lub internet, tak jak w Wielkiej Brytanii. Z czasem zrozumiał, że tutejsi klienci wolą korzystać z usług agentów. Jak widać, konsekwentnie się tego trzyma, skoro wzmacnia zaplecze kadrowe w tym zakresie.
Michał Świderski z PZU związany był od 2004 r., gdzie przeszedł wszystkie szczeble kariery w sprzedaży ubezpieczeń. W tym czasie zdobył doświadczenie w tworzeniu i realizacji strategii oraz planów sprzedażowych, a także w budowania zespołów. Ostatnio zajmował się tym samym, czy teraz w Generali. Jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie na kierunku finanse i bankowość. Ukończył również studia MBA w Collegium Humanum – Szkole Głównej Menedżerskiej.
Generali to firma spoza ubezpieczeniowego podium, ale za to z dużymi ambicjami na jego zdobicie. O tym celu Roger Hodgkiss powiedział na łamach „PB” rok temu.