Trójmiasto zamienia się w Kopenhagę

Aleksandra RogalaAleksandra Rogala
opublikowano: 2016-06-12 22:00

Aż 15 gmin może wkrótce połączyć największy w Polsce metropolitalny system rowerowy. Jego liderem będzie Gdańsk.

Rowerowa stolica Polski, polska Kopenhaga — to coraz częściej używane synonimy dla Gdańska. Miasto od lat konsekwentnie rozwija politykę rowerową i zaraża zapałem sąsiednie Gdynię i Sopot. Docenili to ostatnio autorzy raportu „Zrównoważony rozwój miast”, przygotowanego na zlecenie Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana i Fundacji Konrada Adenauera. Efekt prowadzonej w Gdańsku od 12 lat polityki promowania dwóch kółek — czytamy w raporcie — to 568 km ścieżek rowerowych, wydzielonych pasów ruchu rowerowego i tzw. uspokojonych dróg (z prędkością do 30 km/h) oraz szybki wzrost liczby parkingów rowerowych, które są częścią tzw. rowerowych autostrad, umożliwiających łączoną podróż z pracy do domu (rowerem i Szybką Koleją Miejską).

http://www.publicdomainpictures.net

Ten obraz, niczym z holenderskich miasteczek, burzy jednak fakt, że Gdańsk jest jedną z ostatnich polskich metropolii, która nie ma publicznego systemu rowerowego. Wkrótce ma się to zmienić — zapowiadają samorządowi urzędnicy. Do 2018 r. ma ruszyć miejska sieć wypożyczali jednośladów, która jeszcze bardziej zintegruje komunikację rowerową w Trójmieście i okolicy.

— Wraz z 15 samorządami przygotowujemy się do budowy systemu roweru metropolitalnego — poinformował w maju Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska ds. polityki komunalnej.

Koncepcja powstała w samorządowym stowarzyszeniu Obszar Metropolitarny Gdańsk Gdynia Sopot — dowiedział się „Puls Biznesu”.

— Zależy nam na tym, żeby trójmiejski rower metropolitarny był zintegrowaną częścią systemu komunikacji publicznej — nie tak jak w innych miastach, gdzie najczęściej pełni po prostu funkcję turystyczną. Będzie powiązany m.in. z kluczowymi węzłami integracyjnymi, czyli siecią parkingów typu park&ride — wyjaśnia Sławina Lenart z samorządowego stowarzyszenia.

Będzie to system rowerów czwartej generacji, co oznacza, że wszystkie będą miały wbudowany GPS, pozwalający na ich śledzenie. Większość miast, np. Warszawa i jej Veturillo, korzysta z systemów, których główne oprogramowanie jest zamontowane w stacjach wypożyczania, a nie w rowerach. Na razie tylko Kraków wdraża system rowerów miejskich czwartej generacji.

— Chcemy, aby mieszkańcy mogli korzystać z roweru metropolitalnego najpóźniej wiosną 2018 r., dlatego przetarg na wybór wykonawcy będzie ogłoszony prawdopodobnie na początku 2017 r. Czy będzie to tradycyjne zamówienie publiczne, czy współpraca z prywatnym partnerem na zasadzie koncesji, tego na razie nie wiemy. Jesteśmy na etapie rozmów z gminami, które są zdecydowane na udział w przedsięwzięciu i przygotowywania procedury przetargowej. Nie jesteśmy zainteresowani systemami, które w Polsce we współpracy z samorządami wdrażały dotychczas prywatne firmy. Chcemy, aby dostawcy dostosowali się do naszych specyfikacji i wyszli im naprzeciw z nowymi rozwiązaniami — tłumaczy Sławina Lenart.

Nie są jeszcze znane koszty przedsięwzięcia.

— Na razie mamy zagwarantowaną dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego. Jest to 17 mln zł. Pozostałe koszty będą musiały pokryć samorządy, będzie to ich wkład własny — informuje Sławina Lenart.

Chęć przystąpienia do systemu roweru metropolitalnego wyraziły: Sopot, Gdynia, gmina Kartuzy, miasto i gmina Pruszcz Gdański, Puck, Reda, Rumia, gmina Sierakowice, gmina Somonino, gmina Stężyca, Tczew i gmina Władysławowo.

 

Siła dwóch kółek

Gdańsk, Gdynię i Sopot łączą 42 km tras rowerowych wzdłuż głównych ciągów komunikacyjnych oraz zintegrowana sieć 14 węzłów „bike&ride”, wybudowanych za 75 mln zł (z czego 47 mln zł z UE). Lokalnym liderem polityki rowerowej jest Gdańsk, gdzie sieć ścieżek rowerowych jest najbardziej rozwinięta. Przez niektóre miejsca w mieście w ciągu doby przejeżdża nawet 10 tys. rowerzystów. Pedałują tu nawet dzieci. W efekcie tegorocznej, trzeciej już, edycji kampanii „Rowerowy maj” prawie 80 proc. uczniów gdańskich podstawówek i przedszkolaków (przy wsparciu rodziców i nauczycieli) docierało do placówek na rowerach, hulajnogach i rolkach — informował niedawno magistrat.