Trudno o zgodę na zakup ziemi
Obywatele UE powinni swobodnie kupować nieruchomości w Polsce
POCZTĄ I INTERNETEM: Pomoc przy interpretacji przepisów mogą przynieść instrukcje wydawane przez MSWiA. Można się z nimi zapoznać w Internecie, albo poprosić Departament Koncesji i Zezwoleń MSWiA o przesłanie ich pocztą — informuje Zygmunt Janiec, dyrektor zarządu Izby Przemysłowo-Handlowej Inwestorów Zagranicznych. fot. GK
Przedstawiciele izb zrzeszających inwestorów zagranicznych są zgodni, że w prawie polskim obowiązują zbyt skomplikowane procedury uzyskiwania zezwoleń na zakup ziemi przez cudzoziemców. W stosunku do obywateli UE sytuacja ta powinna ulec zmianie już w 1994 r., czyli po wejściu w życie układu stowarzyszeniowego między Polską a UE.
Ustawa z 1920 r. regulująca tryb nabywania nieruchomości przez cudzoziemców w Polsce uchodzi za przestarzałą. Poważny problem tkwi jednak nie w ustawie, a w jej stosowaniu. Postępowanie w zakresie wydawania zezwoleń trwa zdecydowanie za długo i jest bardzo sformalizowane.
— Wynika to z faktu, że leży ono w gestii MSWiA, które dodatkowo swoje decyzje musi konsultować z innymi resortami, jak MON i ministerstwo rolnictwa, co wydłuża czas wydawania zezwolenia — twierdzi Tomasz Dobrzyński z działu prawnego Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo Handlowej.
Uważa ponadto, że zasięganie opinii w MON powinno następować tylko w przypadku obszarów o znaczeniu strategicznym.
Ustawa przewiduje miesięczny lub dwumiesięczny termin wydawania zezwolenia w zależności od położenia nieruchomości.
W rzeczywistości, jak informuje Zygmunt Janiec, dyrektor zarządu Izby Przemysłowo-Handlowej Inwestorów Zagranicznych, okresy te ulegają znacznemu wydłużeniu. Jest to tłumaczone tym, że wydawanie zezwolenia na podstawie przepisów administracyjnych jest skomplikowane i tym usprawiedliwia się długi czas oczekiwania na końcową decyzję. A prawda jest taka, że inwestorzy zagraniczni nie mogą lub nie chcą tak długo czekać.
Więcej obowiązków
Problemów dostarcza również błędna interpretacja ustawy przez samych urzędników oraz brak szczegółowych rozporządzeń.
— Stwarza to możliwości nakładania przez MSWiA dodatkowych obowiązków na osoby, które starają się o zezwolenie. Co roku ministerstwo rozszerza listę dokumentów, które jego zdaniem mogą mieć znaczenie dla sprawy — skarży się Tomasz Dobrzyński.
Cudzoziemcy w związku z tym najczęściej kupują działki nie zabudowane o wielkości do 0,4 ha na obszarze miast i do 1 ha w przypadku gruntów rolnych.
— Wynika to z faktu, że takie nieruchomości cudzoziemcy mogą nabywać bez zezwolenia — mówi Zygmunt Janiec.
Bożena Wróblewska, dyrektor biura Polsko-Litewskiej Izby Gospodarczej Rynków Wschodnich, skarży się, że brakuje centrów informacyjnych dla zagranicznych inwestorów. Jest to szczególnie dotkliwe dla potencjalnych nabywców nieruchomości z Rosji, Ukrainy, Litwy i Białorusi. Mamy pewne problemy przy zdobywaniu informacji na prośbę inwestorów z tych krajów.
Nowe przepisy
Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej wiąże się z zapewnieniem jej członkom równego prawa z obywatelami polskimi.
— W chwili obecnej ustawa z 1920 r. powinna stracić ważność w związku z wejściem umowy stowarzyszeniowej między Polską a UE. Na jej podstawie można wnioskować, iż nabywanie nieruchomości przez podmioty zagraniczne nie wymaga zezwolenia. Z taką opinią można się spotkać zwłaszcza wśród teoretyków prawa. Niestety nie podzielają jej urzędnicy i parlamentarzyści — twierdzi Tomasz Dobrzyński.
Ustawa z 1920 r. dotyczy jednak obywateli wszystkich krajów, a nie tylko tych pochodzących z państw UE.
— Takie ograniczenia istnieją nie tylko w Polsce. Konieczność dostosowywania naszego prawa do regulacji UE to znakomita okazja do stworzenia nowej ustawy, zastępującej tę z 1920 r. — informuje Zygmunt Janiec.